Wybrzeże czuje się najmocniejsze. "To tylko słowa. Na torze może być inaczej"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zarówno trener Grzegorz Dzikowski, jak Tadeusz Zdunek mówią otwarcie, że Wybrzeże ma znaleźć się w finale. - Wysokie oczekiwania niekoniecznie muszą mieć odzwierciedlenie na torze - ocenia Zenon Plech.

Gdańszczanie jeszcze w minionym roku rywalizowali w II lidze. Skład, jaki zbudowało zimą Renault Zdunek Wybrzeże stawia go jednak w roli jednego z faworytów Nice PLŻ. Otwarcie mówi o tym trener Grzegorz Dzikowski, zapowiadając: - Dołożymy wszelkich starań, by znaleźć się w finale rozgrywek. - W podobnym tonie wypowiada się także prezes klubu, Tadeusz Zdunek. - Trzeba postawić cel, a następnie go zrealizować. Naszym jest finał Nice PLŻ i to jasna sprawa. Myślimy już o kolejnym sezonie, ten to już zadanie trenera - powiedział.

Faktem jest, że żaden inny klub na zapleczu Ekstraligi nie mówi tak otwarcie o chęci odniesienia sukcesu. - Kadra tego zespołu wygląda na pewno ciekawie. Są tacy zawodnicy jak Linus Sundstroem, Krzysztof Jabłoński czy Renat Gafurow. Ten ostatni został zresztą wybrany kapitanem i są wobec niego spore oczekiwania. Nie jestem jednak przekonany, że Wybrzeże okaże się najmocniejsze na zapleczu Ekstraligi - mówi Zenon Plech.

Jego zdaniem rozgrywki Nice PLŻ nie mają obecnie zdecydowanego faworyta, a w walce o finał powinno się liczyć kilka zespołów. - Nie można krytykować Wybrzeża za to, że chce celować jak najwyżej. Dopiero sezon zweryfikuje jednak to, czy optymizm trenera Dzikowskiego był uzasadniony. Rozgrywki są długie i wiele rzeczy może się zdarzyć. Naprawdę trudno przewidywać w marcu, kto pojedzie we wrześniowym finale. Wysokie oczekiwania niekoniecznie muszą mieć odzwierciedlenie na torze. Dla mnie najważniejsze jest to, że klub dotrzymuje słowa co do spłaty zadłużenia. Zawodnicy otrzymali już część zaległych pieniędzy i taka postawa prezesa Zdunka jest godna pochwały - podkreślił.

Zenon Plech zastanawia się, jak na zapleczu Ekstraligi będą rozwijać się gdańscy juniorzy. Spore oczekiwania spoczywają na Dominiku Kossakowskim, który był wyróżniającym się młodzieżowcem w rozgrywkach PLŻ 2. - To materiał na dobrego zawodnika. Ważne będzie na pewno to, jak przepracował zimę. Pamiętajmy poza tym, że rozgrywki Nice PLŻ są bardziej wymagające niż II liga. W ubiegłym sezonie bardzo dobre mecze przeplatał tymi słabszymi. Musi więc nabrać jeszcze ogłady. Ważne, by w tym roku wykonał kolejny krok do przodu - podsumował Plech.

Źródło artykułu: