Michał Finfa: Nie było możliwości sprawdzenia układu par

Eko-Dir Włókniarz Częstochowa w wielkanocny poniedziałek zmierzy się w meczu inaugurującym Nice Polską Ligę Żużlową z Polonią Piła. Lwy do pierwszego spotkania przygotowywały się podczas treningów w Zielonej Górze i Częstochowie.

W trakcie przygotowań do meczu z Polonią Piła pogoda nie była łaskawa dla żużlowców Eko-Dir Włókniarza Częstochowa. Ze względu na złe warunki atmosferyczne odwołane zostały trzy treningi punktowane, w których rywalami Lwów miały być Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra i Unia Tarnów. Dopiero na cztery dni przed inauguracją rozgrywek częstochowianie po raz pierwszy wyjechali na swój tor.

Dla żużlowców klubu spod Jasnej Góry był to jednocześnie czwarty w tym sezonie trening. Poprzednie trzy odbyły się na torze w Zielonej Górze. - Potrzebujemy jazdy, nasi seniorzy prezentowali dość równą formę, jeśli chodzi o wyniki na stoperze czy pod taśmą startową. Nie ma zawodników wśród seniorów, którzy prezentowaliby diametralnie odmienną formę od innych. Jest to dosyć budujące przed wyjazdem do Piły - stwierdził menedżer Eko-Dir Włókniarza, Michał Finfa.

W awizowanym składzie klubu z Częstochowy na mecz przeciwko Polonii Piła znalazło się sześciu Polaków i jeden obcokrajowiec, którym jest Tomas H. Jonasson. Sztab szkoleniowy zdecydował się Szweda zestawić w parze z Arturem Czają, razem w parze pojadą również Daniel Jeleniewski i Mateusz Borowicz, a duet z juniorami tworzyć będzie Rafał Trojanowski.

Ze względu na złe warunki atmosferyczne i torowe, przed sezonem Eko-Dir Włókniarz nie miał możliwości rozegrania żadnego treningu punktowanego, na którym zestawienie składu zostałoby sprawdzone. - To ustawienie par chcieliśmy przetestować na sparingu, ale nie było możliwości sprawdzenia tego. Zaufaliśmy naszej pierwszej myśli - powiedział Michał Finfa.

Żużlowcy częstochowskiego Eko-Dir Włókniarza w ostatnich latach rzadko mieli okazję do startów w meczu ligowym przeciwko Polonii Piła. Zdaniem Michała Finfy nie jest to jednak żadnym problemem dla zawodników. - Nie wydaje mi się, żeby zawodnikom na poziomie I ligi przeszkadzało to, że dawno nie jeździli na danym torze. Nie powinno to być żadne wytłumaczenie i z tego powodu nie mamy większych obaw - przyznał menedżer klubu z Częstochowy.

Źródło artykułu: