Bydgoszczanie stosunkowo późno rozpoczęli wspólne przygotowania do nowego sezonu. Dla Kułakowa nie był to jednak żaden problem. - Dobrze się przygotowałem przez tę zimę, trochę schudłem i fizycznie jestem w optymalnej formie. Przed wspólnymi treningami z drużyną trenowałem sam w Rosji i jeździłem na nartach w Austrii. Rosjanin przyznał, że nie wszystko jest jeszcze zapięte na ostatni guzik, ale na poniedziałek powinien już być gotowy. - Na razie mam cztery motocykle, dwa obecnie przebywają w Rosji, czekam jeszcze na jeden nowy silnik. Ze sprzętem jednak nigdy nie miałem problemu.
21-latek opowiedział też o swoich początkach w nowym zespole. - Przyjechałem w momencie, kiedy wszyscy chłopacy byli już na miejscu. Nie miałem problemów z porozumieniem się, bardzo dużo rozumiem po polsku i potrafię rozmawiać w tym języku. Szybko złapałem dobry kontakt z drużyną. Wiktor Kułakow nie ukrywa, że chciałby pójść w ślady Emila Sajfutdinowa, który również reprezentował barwy Polonii. - Z Emilem mam świetny kontakt, znamy się w miarę dobrze. Jego ojciec wziął mnie do klubu, kiedy jeszcze jeździłem na motocrossie. Muszę przyznać, że wzoruję się na nim.
Już w poniedziałek bydgoszczan czeka pierwszy sprawdzian - wyjazd do Opola na mecz z Kolejarzem. Pomimo małej ilości treningów na torze, Kułakow pozostaje optymistą. - Tor w Opolu jest zupełnie inny od naszego, zdecydowanie krótszy. Miałem okazje jeździć na nim w zeszłym roku w półfinale Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów, całkiem dobrze się tam czułem. Poza tym, zawodnicy Kolejarza również mieli problemy z odbyciem treningów na torze. Nas to jednak nie powinno interesować, musimy zrobić swoje i pojechać jak najlepiej.
Rosyjski żużlowiec nie znalazł się w awizowanym składzie na poniedziałkowy mecz, ale niewykluczone, że dojdzie do zmian, ponieważ mało prawdopodobne jest, aby w tym spotkaniu wystąpił trener Polonii, Jacek Gollob. Kułakow przyznał, że jest już głodny ścigania na żużlu. - Trochę brakuje tej jazdy, chce się przy każdym treningu pojeździć jeszcze więcej, ale nie narzekam. W sobotę lub niedzielę pojeżdżę sobie na crossie albo pobiegam i będzie dobrze.
Pzdr!