Drużyna Kolejarza Opole sprawiła nie lada niespodziankę, pokonując na własnym torze Polonię Bydgoszcz. Pojawiają się jednak głosy, że klub może zostać ukarany ze względu na zły stan toru. Podczas meczu, gdy na wysokim prowadzeniu znajdowali się goście, nawierzchnia została obficie polana. Kolejarzowi grozi kara, jeżeli uwagi co do przygotowania toru znajdą się we wpisie do protokołu meczowego.
Zdaniem prezesa Andrzeja Hawryluka, w Opolu nie doszło do złamania regulaminu. - Nie rozumiem krytycznych głosów, jakie się w tej sprawie pojawiają. Gdyby nawierzchnia była w złym stanie, to nasz zawodnik Grobauer, nie zszedłby w końcówce meczu poniżej 61 sekund, zbliżając się do nowego rekordu toru. Gdyby z nawierzchnią coś było nie tak, tak szybkiej jazdy by nie było - podkreśla przedstawiciel klubu.
Opolanie przyznają jednak, że ich tor został mocno polany. - Nawet jeśli było trochę za dużo wody, nie mogło to mieć wpływu na wynik spotkania. Tor był równy jak na licencji i zawodnicy jeździli niemal jak po stole. Gdy na tę twardą nawierzchnię polano wodę, to optyczne wrażenie mogło nie być najlepsze. Nie słyszałem jednak głosów, by przeszkadzało to zawodnikom. Tor był równy dla wszystkich - dodał prezes Hawryluk.
Kolejarz ma okazję świętować pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. W czasie zawodów końcowy triumf opolan stał jednak pod dużym znakiem zapytania. Rywale prowadzili już bowiem ośmioma punktami. - Muszę przyznać, że nie było momentu zwątpienia. Po dziesiątym biegu wysoko przegrywaliśmy, ale wierzyłem, że drużyna jest w stanie to jeszcze nadrobić. Spodziewałem się, że mecz będzie na styku i cieszymy się, że rozstrzygnęliśmy go na naszą korzyść. Chwała zawodnikom za to, że zdołali się podnieść. Cieszymy się z tej wygranej, ale patrzymy już do przodu na kolejne mecze, które są przed nami - podsumował prezes klubu.
Zobacz wideo: Polonia - Włókniarz: Jonasson wyprzedzony na dystansie
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Zrozumiał bym opad deszczu, urwanie chmury ale drodzy Panowie i Pan Czytaj całość