Tor zgubił KSM Krosno? "On musi być naszym atutem"

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Mirosław Jabłoński i Marcin Rempała
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Mirosław Jabłoński i Marcin Rempała

KSM Krosno przegrało 33:57 z Lokomotivem Daugavpils w drugiej kolejce Nice PLŻ. Łotysze zaskakująco dobrze czuli się na Podkarpaciu. - Przed kolejnymi meczami musimy bardzo dużo potrenować na własnym torze - uważa Marcin Rempała, lider KSM-u Krosno.

Bukmacherzy przed niedzielnym spotkaniem typowali minimalne zwycięstwo Lokomotivu Daugavpils. Rzeczywistość okazała się jednak dla KSM-u Krosno jeszcze mniej optymistyczna. Wilki zostały rozgromione na własnym torze 33:57. To druga z rzędu porażka podopiecznych Ireneusza Kwiecińskiego. - Lokomotiv przyjechał w bardzo mocnym składzie. Tak naprawdę, to przed meczem myśleliśmy że powalczymy o dobry wynik. Niestety się nie udało. Staraliśmy się jak mogliśmy. Przed kolejnymi meczami musimy bardzo dużo potrenować na naszym torze. On musi stać się naszym atutem - mówi Marcin Rempała. W podobnym tonie wypowiadał się także Mirosław Jabłoński.

Wychowanek Stali Rzeszów po raz kolejny okazał się najlepszym zawodnikiem KSM-u Krosno. Rempała zdobył w niedzielę 10 punktów. Jego wynik mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie defekty. - Stało się to, czego żaden zawodnik sobie nie życzy. Niestety, ale zatarł mi się silnik. Muszę go rozebrać i zobaczyć, co się rozleciało. Dobra wiadomość jest taka, że przesiadłem się na drugi motocykl i on też jechał w miarę poprawnie. Mam łącznie trzy silniki, które dobrze się spisują - zaznacza Rempała.

Rempała od początku sezonu dość niespodziewanie wyrasta na krajowego lidera KSM-u Krosno. Po dwóch meczach legitymuje się średnią 2,000 punktu na beg. 31-latek nie otrzymuje jednak należytego wsparcia ze strony kolegów z drużyny. Być może już na następną kolejkę, włodarze Wilków zdecydują się posłać w bój swoich obcokrajowców. - Bardzo ciężko przepracowałem zimę pod kątem fizycznym. Dzięki moim sponsorom i firmie Gips Man jestem bardzo dobrze przygotowany sprzętowo i to też procentuje - zakończył Marcin Rempała.

Źródło artykułu: