WP Sportowe Fakty: Pamięta pan, co miało miejsce 7 kwietnia 2012 roku w Zielonej Górze?
Rafał Dobrucki: (cisza - przyp. R.W.)
Turniej pożegnalny Rafała Dobruckiego. Tak, mijają cztery lata od tego wydarzenia. Z perspektywy tych czterech lat można powiedzieć, że lepiej być trenerem czy zawodnikiem?
- No oczywiście, że zawodnikiem. Ja bym się teraz bardzo chętnie zamienił (śmiech). A sam turniej niestety musiał dojść do skutku, zresztą był przekładany, a i tak nie trafiliśmy w pogodę. Chyba nie miałem kończyć jako zawodnik.
Przejdźmy do spraw ligowych. Zgodzi się pan ze stwierdzeniem, że zapowiada się wyrównana liga?
- Tak i to nie jest niczyja zasługa. Żużel mocno się spłaszczył w ostatnim czasie. Sprzęt się wyrównał, rolę grają sprzętowe niuanse. Dzisiaj dyspozycja jednego zawodnika może zaważyć o zwycięstwie. Ktoś ma sezon konia, choć nic na to wcześniej nie wskazywało, co zmienia oblicze całego zespołu. Tak może być w przypadku Tarnowa czy Rybnika, gdzie mają ciekawe nazwiska i tory, które sprzyjają raczej gospodarzowi. Grudziądz ma Tomasza Golloba i to od niego będzie zależało, gdzie skończy rozgrywki jego drużyna.
Porozmawiajmy o juniorach. W ubiegłym sezonie mówiło się, że GKM Grudziądz przegrywa przez słabych juniorów. W środę eliminacje IMŚJ w Rawiczu wygrał junior GKM-u Marcin Nowak. To zwiastun dobrej jazdy w całym sezonie?
- Marcin na początku sezonu wygląda dobrze i potwierdził to w środę w Rawiczu. To na pewno plus dla Grudziądza. Nie obarczałbym jednak juniorów za słaby występ GKM-u w ubiegłym sezonie, bo przecież liderzy, choć wypruwali żyły, też nie błyszczeli. Teraz GKM Grudziądz okrzepł.
Która drużyna PGE Ekstraligi ma w tej chwili najlepszych juniorów?
- Na pewno Stal Gorzów w tej formacji juniorskiej prezentuje się bardzo dobrze z Bartkiem Zmarzlikiem i Adrianem Cyferem, a i młodzi z kuźni gorzowskiej naciskają, bo jest Rafał Karczmarz i ostatnio z dobrej strony pokazał się 16-letni Kamil Nowacki. Jest też Get Well Toruń głównie z Pawłem Przedpełskim i prawdopodobnie Dawidem Krzyżanowskim, a może jakimś młodszym zawodnikiem. Krakowiak w tym momencie musi spokojnie dojść do siebie. Jest Fogo Unia Leszno, która w tym roku ma bardzo młodych chłopaków, czyli Bartosza Smektałę i Dominika Kuberę. Oni już pokazali się z dobrej strony. No i oczywiście Betard Sparta Wrocław ze świetnym Drabikiem, Dróżdżem czy Gałą wygląda nieźle.
Można wskazać jakąś niespodziankę juniorską?
- Nie jestem wróżką, ale szansę na dobry sezon mają: Kamil Nowacki, Rafał Karczmarz, Dominik Kubera i może Krystian Rempała.
Piotr Pawlicki w tym roku nie będzie mógł już startować jako junior. To coś zmienia w jego przypadku?
- Piotr jeździł nie raz czy nie dwa w 15. biegu z najlepszymi żużlowcami na świecie, więc już wtedy należało go traktować jak poważnego zawodnika, właściwie seniora, bo takie miał wyniki. Natomiast na pewno będzie mu trudniej, ten bieg juniorski był dla niego może nie jak trening, ale przedbieg do poważnego ścigania w kolejnych wyścigach. Dochodzi do tego Grand Prix i nieco inna rola w drużynie. Musi po prostu poważnie podejść do sprawy.
W ubiegłym roku nasi juniorzy w składzie Maksym Drabik, Piotr Pawlicki, Paweł Przedpełski i Bartosz Zmarzlik sięgnęli po złoty medal DMŚJ. Teraz wypada Pawlicki. Wie pan już kto go zastąpi?
- Ja myślę bardziej o sezonie 2017, w tym roku jest świetny Bartek Zmarzlik, Przedpełski, Cyfer, Pieszczek. To są zawodnicy, którzy w przyszłym roku już nie będą juniorami, a są teraz bardzo ważnymi ogniwami, jeśli chodzi o kadrę. Kolejny rok będzie naprawdę trudny. Budowanie reprezentacji skupi się raczej wokół Maksyma Drabika.
Krystian Pieszczek najpoważniejszym kandydatem na miejsce Piotra Pawlickiego?
- Zastąpienie Piotra Pawlickiego będzie na pewno bardzo trudne, to jest taki egzemplarz, ale Krystian Pieszczek ma szansę, by się na jego miejscu znaleźć. Miał świetną końcówkę poprzedniego sezonu, początek tego znakomity - oby tak dalej. Natomiast nie mówiłbym, że to Pieszczek zastąpi Pawlickiego w roli lidera reprezentacji. Tutaj rolę kapitana przejmie Bartek Zmarzlik.
W kalendarzu zaplanowano na 12 i 13 kwietnia w Czechach test mecze reprezentacji Polski U-21. Co to za wydarzenia?
- W ramach współpracy z innymi federacjami podjęliśmy takie działania. 12 kwietnia w Pardubicach i 13 kwietnia w Pradze zmierzymy się z reprezentacjami Szwecji, Danii i Czech. To będą dwa czwórmecze. Myślę, że pożyteczne, bo na wspomnianych torach chłopaki nie mają zbyt wielu okazji, żeby jeździć. Dzięki temu to będzie dla nich nauka. Niestety Duńczycy i Szwedzi już zapowiedzieli że nie dotrą na rewanże do Rawicza.
Kto pojedzie z naszej strony na te test mecze?
- Kacper Woryna, Krystian Rempała, Dominik Kubera, Bartosz Smektała i Daniel Kaczmarek.
Sławomir Gębka potwierdził, że będzie pan odpowiadał za przygotowanie toru na World Speedway League 2017. Wiadomo jak będzie wyglądało to przygotowanie? Kiedy poleci pan na Bliski Wschód?
- W październiku mamy pierwszą wizję lokalną na Bliskim Wschodzie i musimy tam pewne rzeczy zorganizować. Generalnie chodzi o materiał, którego będziemy używać, sprzęt i dostępne środki. To zupełnie inny system niż ten, który widzieliśmy do tej pory na Grand Prix. Cały czas doprecyzowujemy też pewne kwestie związane bieżącymi zmianami w regulaminie, które przyniesie rok 2017. Bandy będą musiały wyglądać nieco inaczej niż te, które zostały dopuszczone na sezon 2016. Mogę powiedzieć, że idziemy jeszcze dalej. Kwestia bezpieczeństwa jest najważniejsza.
Czy będzie pan razem z Markiem Cieślakiem i Zenonem Plechem przyglądał się Ole Olsenowi podczas Grand Prix w Warszawie?
- Były rozmowy w tej sprawie.
Rozmawiał: Radosław Wesołowski
Naprawdę jednak od wyników osiąganych przez całą drużynę.