Wrocławianie intensywnie przygotowują się do startu rozgrywek PGE Ekstraligi. Żużlowcy Betard Sparty rozegrali mecze sparingowe z King's Lynn Stars, Unią Tarnów oraz Eko-Dir Włókniarzem Częstochowa. Tylko pojedynek z Lwami zakończył się triumfem zespołu z Dolnego Śląska. Jednym z czołowych zawodników Spartan w starciu w Częstochowie był Szymon Woźniak, który na swoim koncie zgromadził 9 punktów i bonus.
- Na pewno był to pożyteczny trening. Wynik to sprawa drugorzędna. Jeśli chodzi o mój indywidualny występ, to początek był bez szału, ale cały czas staraliśmy się znaleźć odpowiednie ustawienia na częstochowski tor, który był dość specyficznie przygotowany. W dwóch ostatnich biegach odnosiłem zwycięstwa, miałem dobry start i dobrą prędkość na trasie. To na pewno cieszy. Wnioski zostały wyciągnięte. Cieszę się, że zaufałem mojemu teamowi, który wykonał ogromną pracę i finalnie bardzo mi pomógł. Do rozpoczęcia PGE Ekstraligi przygotowujemy się bardzo intensywnie. Jestem przekonany, że praca którą wykonujemy da pożądane efekty podczas meczów ligowych - powiedział Woźniak.
Dla wychowanka Polonii Bydgoszcz obecny sezon jest powrotem do PGE Ekstraligi. Wcześniej Woźniak w najwyższej klasie rozgrywkowej startował jeszcze w czasach juniorskich. - Ciężko powiedzieć, czy będzie to trudniejszy sezon. Na pewno inny. Wyjeżdżając na tor każdy chce wygrać i nikt za darmo nie oddaje punktów. Tak będzie teraz, ale tak samo było w I lidze. Na pewno jest to dla mnie nowe wyzwanie. Czuję, że jestem gotowy na ekstraligę. Gdyby było inaczej, to bym nie podjął takiej decyzji. Chcę się rozwijać, ciągnąć swoją karierę do przodu. Jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Teraz najważniejsze, by było zdrowie i odrobina szczęścia - stwierdził Woźniak.
23-latek jest jednym z polskich zawodników, który sezon rozpoczął na Wyspach Brytyjskich. W rozgrywkach Elite League Woźniak reprezentuje barwy Leicester Lions. - Zawsze lubiłem w miarę szybko rozpoczynać jazdę na motocyklu po zimowej przerwie. Potrzebuję nakręcić trochę kółek, by dojść do optymalnej dyspozycji. Na tę chwilę czuję się dobrze "wjeżdżony", mam za sobą kilka sparingów i meczów w Anglii, a także eliminacje Złotego Kasku. Nie mogę doczekać się niedzieli… - powiedział Woźniak.
Wrocławianie mają za sobą kilka treningów na poznańskim torze, ale więcej jazdy w stolicy Wielkopolski czeka ich dopiero przed pierwszym meczem u siebie. - Na pewno czeka nas jeszcze sporo pracy w Poznaniu. Miejsce jest dla nas zupełnie nowe. Każde okrążenie przejechane na Golęcinie ma dla nas wartość. W tym tygodniu nie skupialiśmy się wyłącznie na treningach w Poznaniu, bo przecież pierwszy mecz mamy na wyjeździe. Ale po weekendzie, przed meczem u siebie, na pewno będziemy kręcić sporo kółek w Poznaniu - zakończył zawodnik Betard Sparty Wrocław.