Sobotni mecz w Grudziądzu okazał się jednostronnym widowiskiem. MRGARDEN GKM zrewanżował się za porażkę z poprzedniego sezonu, gromiąc Jaskółki 57:33. - Nie powinno się wyciągać wniosków po pierwszej kolejce ligowej, ale już spotkanie w Grudziądzu pokazało, że Unia jest zupełnie inną drużyną niż przed rokiem. Nie ma w jej składzie Vaculika i Mroczki, a wszystkie słabości tego zespołu zostały przez GKM wykorzystane. Na ten moment Unia Tarnów jest dla mnie głównym kandydatem do spadku - ocenił Zenon Plech.
Tarnowianie nie otrzymali w sobotę wsparcia ze strony młodzieżowców, którzy zdobyli łącznie trzy punkty. Jeśli chodzi o seniorów, najbardziej martwić może postawa Piotra Świderskiego, który zdobył jedno oczko i bonus. - Już wcześniej przypuszczałem, że ten transfer nie wyjdzie tarnowianom na dobre. Świderski od kilku lat notuje przeciętne wyniki i nie przypadkiem jest to, że Stal Gorzów po ostatnim sezonie z niego zrezygnowała. Nie można nikogo skreślać po jednym spotkaniu, ale pewnego poziomu raczej nie uda mu się przeskoczyć - zaznaczył Plech, dodając, że tarnowianie nie posiadają obecnie dla niego żadnej alternatywy. W zespole brakuje bowiem rezerwowego seniora.
Nasz rozmówca przekonuje, że najlepszym rozwiązaniem dla Jaskółek byłby pozyskanie Artura Mroczki. Zawodnik ten jest nadal do wzięcia, gdyż ma podpisany jedynie kontrakt warszawski z Get Well Toruń. - Pamiętam, że w poprzednim sezonie Mroczka jeździł w Tarnowie, punktując naprawdę solidnie. Zimą obie strony się nie dogadały, ale moim zdaniem powinny zapomnieć o animozjach i się przeprosić. Gdybym prowadził Unię Tarnów, na pewno bym do Mroczki telefonował. Tu nie ma na co czekać, bo zaraz się okaże, że kolejny mecz zostanie przegrany - skwitował Plech.
W najbliższą sobotę Unia Tarnów rozegra pierwszy mecz na własnym torze, podejmując Fogo Unię Leszno.
Zobacz również: Tomasz Gollob kończy 45. lat