Obecna drużyna Polonii oparta jest w dużej mierze na Polakach. Obcokrajowcami, którzy dostali szansę w rozpoczętym niedawno sezonie są Wadim Tarasienko i Bjarne Pedersen. Pozostali zawodnicy, na czele z Bradym Kurtzem i Kylem Newmanem muszą uzbroić się na razie w cierpliwość.
- Obu mieliśmy okazję oglądać na treningach w Pile i zrobili na nas całkiem dobre wrażenie. Na ten moment mamy jednak nadmiar zawodników, którzy spisują się naprawdę dobrze. Nie chcemy robić eksperymentów i zmieniać składu, zwłaszcza, że mamy przed sobą wyjazdowy mecz w Krośnie. Zawodnicy, którzy dotychczas nie jeździli mają szansę na skład, ale muszą cierpliwie poczekać - tłumaczy Tomasz Żentkowski.
Zawodnicy Polonii Piła nie dają trenerom powodów do tego, by ci dokonali roszad w składzie. Pilanie wygrali u siebie z częstochowianami i gdańszczanami. Już teraz określa się ich mianem rewelacji początku sezonu. - Rzeczywiście, idzie nam dobrze i nie ma sensu robić w zespole zamieszania. Najważniejsza jest dla nas atmosfera, a gdybyśmy zaczęli dokonywać jakieś nerwowe ruchy, moglibyśmy tylko ją popsuć - kwituje menedżer Polonii.