Rafał Okoniewski: Jazda była na pełen gaz

Wiele pochwał usłyszeli działacze Stali Gorzów za przygotowanie toru na mecz z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Zawody były ciekawe i nie brakowało ataków po zewnętrznej, co mogło się podobać. Pochwał nie szczędzili też goście, w tym Rafał Okoniewski.

Takie, a nie inne przygotowanie gorzowskiego toru wymuszone zostało poniekąd przez warunki pogodowe. Pojedynek początkowo miał się odbyć w piątek, ale z powodu niekorzystnych prognoz przełożono go na niedzielę i była to decyzja trafna, gdyż przez dwa dni dość mocno padało.

W dzień meczu od samego rana pracowano nad nawierzchnią. Po opadach można było oczekiwać trudnego toru. Nie był on może najłatwiejszy, ale zawodnicy nie tyle sobie na nim radzili, co potrafili stworzyć pasjonujące widowisko, choć nie wszyscy.

Goście z MRGARDEN GKM-u Grudziądz przez sporą część rywalizacji dotrzymywali kroku Stali Gorzów. Końcówka należała już jednak do gospodarzy. - Przyjeżdżając tutaj, szykowaliśmy się na bardziej przyczepny tor. Wiadomo, że pogoda pokrzyżowała plany i trzeba było zbierać tę nawierzchnię, suszyć i ubijać. Z początku udawało nam się lepiej wyregulować sprzęt. Wychodziliśmy ze startu i dowoziliśmy te punkty. Później już było inaczej. Gospodarze znają wszystkie ścieżki i są lepiej rozjeżdżeni na tym torze. Mimo wygranych startów, potrafili nas mijać po trasie. Nam było trudniej - przyznał Rafał Okoniewski.

Popularny "Okoń" nie oszczędził pochwał dla toromistrza i wszystkich, którzy zajmowali się przygotowaniem toru na niedzielne ściganie. - Należy pogratulować gospodarzom za wynik i przygotowanie toru. Gdyby było gdzieś indziej, to myślę, że pogoda by storpedowała to tak, że tych zawodów by nie było. W klubie zrobili wszystko, by mecz się odbył. Jazda była na pełen gaz. Nic dodać, nic ująć - stwierdził.

Trudnością dla żużlowców zarówno przyjezdnych, jak i miejscowych, było znalezienie odpowiednich ustawień. - Tor był dobrze przygotowany, ale też na pewno trudny, przyczepny. Szykując motocykl na start, to wiadomo, że trzeba było wzmocnić, ale brakowało już na trasie lub odwrotnie. Tor był jednak jak najbardziej do jazdy i do ścigania - zakończył Okoniewski.

Źródło artykułu: