Podczas wtorkowych duńskich kwalifikacji do Grand Prix i Indywidualnych Mistrzostw Europy, Duńczyk nie zdołał ominąć upadającego Lasse Bjerre i z impetem uderzył o tor. W wyniku upadku Peter Kildemand nabawił się kontuzji żeber i jego występ w piątkowym meczu Fogo Unii jest zagrożony.
Sztab szkoleniowy leszczyńskiej drużyny czeka obecnie na przyjazd zawodnika do Leszna. - Po wtorkowym upadku Peter rzeczywiście narzeka na ból żeber i jest troszkę potłuczony. Na tę chwilę nic więcej nie można powiedzieć. Peter nie jedzie do Szwecji i przybędzie do Leszna. Tu się nim jutro (w czwartek) zaopiekujemy i wtedy będzie można ocenić, jakie są szanse na jego występ w piątkowym meczu - wyjaśnił w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Skórnicki.
Leszczynianie są w bardzo trudnym położeniu, bo wcześniej z powodu kontuzji wypadł Emil Sajfutdinow. W kadrze klubu, ze względu na absencję Dominika Kubery, są poza tym tylko dwaj juniorzy. Skórnicki zasugerował, że w razie potrzeby należałoby sięgnąć po zawodnika z zewnątrz.
- Mamy teraz wąską kadrę, ale tym martwić będę się dopiero w czwartek, jak zobaczę Petera. W kraju jest w każdym razie wielu zawodników, którzy w razie czego byliby gotowi wyjść w piątek do naszej prezentacji. Mam jednak nadzieję, że takiej potrzeby nie będzie i Peter do meczu z Toruniem się wyliże - podsumował Skórnicki.