Bydgoscy działacze tłumaczą, iż tarnowianie przez przekroczenie limitu ustalonego wcześniej przez udziałowców Speedway Ekstraligi, mogli wydać więcej pieniędzy na klasowych zawodników. Chodzi tu w głównej mierze o Tomasza Golloba i Rune Holtę, którzy jeszcze rok temu reprezentowali barwy Jaskółek.
Polonia takimi jeźdźcami nie dysponowała i musiała pożegnać się z najwyższą klasą rozgrywkową. Jednak na łamach Gazety Wyborczej Leszek Tillinger tłumaczy, że to przez to, iż szefowie bydgoskiej ekipy trzymali się sztywnego limitu wydatków. A ze spadkiem do I ligi wiążą się niższe wpływy z reklam i praw telewizyjnych. - Straciliśmy intratne kontrakty z telewizją, sponsorami itd. Ekstraliga powinna nam zwrócić te pieniądze.Jeśli dostanę zielone światło od rady nadzorczej Polonii, to wystąpię przeciwko spółce Ekstraliga Żużlowa z powództwa cywilnego - dodaje Tillinger na łamach Wyborczej.