We wtorek w Lesznie zorganizowany został trening punktowany, o którym nie informowano kibiców i dziennikarzy. Fogo Unia wyjaśniła w oświadczeniu, że przed istotnym meczem na własnym torze z Get Well Toruń drużyna potrzebowała spokoju.
Po zawodach tych sztab szkoleniowy mógł wyciągnąć pozytywne wnioski. Na solidnym poziomie zapunktowali Piotr Pawlicki i Grzegorz Zengota, a dwa biegi wygrał także Tobiasz Musielak. - Robimy to, co uważamy za słuszne, a uznaliśmy, że taki zamknięty sparing się drużynie przyda. Zawody wypadły udanie i myślę, że niektórzy zawodnicy będą podchodzić po nich do niektórych spraw bardziej spokojnie - ocenił menedżer drużyny, Adam Skórnicki.
Leszczynianie mogą cieszyć się zwłaszcza z postawy Piotra Pawlickiego. Zawodnik ten ma za sobą dwa nieudane mecze ligowe, w których zdobył łącznie zaledwie sześć punktów. We wtorkowym treningu punktowanym uzbierał natomiast czternaście "oczek" i bonus.
- Był to co prawda tylko mecz treningowy, ale cieszy jazda Piotra. Nie ma co ukrywać, że bez jego dobrej postawy jest nam bardzo ciężko w meczach ligowych. Ten sparing był pozytywnym objawem i myślę, że Piotr powoli odnajdzie formę z zeszłego roku, a także warunki, które będą temu sprzyjać - stwierdził Skórnicki.
Bardziej niż o dyspozycję Piotra Pawlickiego sztab szkoleniowy Unii martwi się jednak o sytuację kadrową w zespole. Zagrożony jest obecnie występ Petera Kildemanda, który po ostatnim upadku przyjechał do Leszna poobijany. Wcześniej z powodu urazów wypadli natomiast Dominik Kubera i Emil Sajfutdinow.
Zobacz wideo: Tomasz Gollob: Trzeba zrobić miejsce młodym
Po co ten artykuł?