Na szczęście po niedzielnych opadach tor na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego w Gdańsku wygląda już dobrze. - Trenowaliśmy na nim w środę i wyglądał on bardzo dobrze. Idziemy w dobrym kierunku. Osobiście dla mnie brak spotkania w niedzielę był problemem, bo miałem pojechać do domu, ale pogoda zrobiła swoje i trzeba było się odpowiednio przygotować na piątek - powiedział Renat Gafurow.
Mówiło się, że w przypadku rozegrania meczu w niedzielę, gdańszczanie nie mieliby atutu własnego toru. - Dla mnie najważniejsze jest to, że teraz nawierzchnia wygląda tak samo, jak na poprzednim meczu i treningach. Trudno gdybać co by było, gdybyśmy pojechali w niedzielę. Niektórzy mogą mówić że byłoby nam łatwiej, inni że trudniej. Według mnie nie ma to znaczenia. Składy zostały takie same i walczymy o kolejne dwa punkty - ocenił kapitan Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Rosjanin jeżdżący już dziewiąty sezon w barwach gdańskiego klubu liczy na wsparcie fanów. - Zapowiada się słoneczna pogoda i fajnie by było, gdyby przyszło wielu kibiców. Potrzebujemy ich dopingu, który mocno nam pomaga. Mam nadzieję że przyjdą na stadion i podtrzymają nas na duchu - stwierdził.
Gafurow aby zapewnić sobie jak najwięcej startów chce szukać jazdy zagranicą. - W niemieckim AC Landshut ostatnio szansę otrzymał Tomasz Jędrzejak. Mój klub przegrał na wyjeździe w Wolfslake i nie wiem jaką decyzję podejmą prezesi tego klubu. Podpisałem też umowę z duńskim Munkebo, gdzie startuje Anders Thomsen. W środę będzie trening, a także press and practice day. Najlepsi pojadą w meczu z Fjelsted. Jak mi wspominał Anders, to jedne z najważniejszych zawodów w sezonie dla tego klubu - dodał Rosjanin.
Przełożony mecz zmienił plany Renata Gafurowa
W piątek Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk po raz drugi spróbuje odjechać mecz z Eko-Dir Włókniarzem Częstochowa. Renat Gafurow liczy na przyjście fanów. - Potrzebujemy ich dopingu, który mocno nam pomaga - powiedział.
Źródło artykułu: