Do upadku Mateusza Borowicza doszło w ósmym biegu pilskiego ćwierćfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski. Zawodnik Eko-Dir Włókniarza Częstochowa walczył o pierwszą pozycję z Patrykiem Dolnym. Żużlowiec Polonii Piła na jednym z łuków ostro zaatakował Borowicza, który nie opanował motocykla i na pełnej prędkości uderzył w dmuchaną bandę, przeleciał przez nią i wylądował na pasie bezpieczeństwa.
Wypadek wyglądał makabrycznie, ale Borowicz o własnych siłach udał się do parku maszyn. Lekarz zawodów stwierdził, że jest on zdolny do dalszej jazdy, ale wychowanek Włókniarza wycofał się z zawodów. Decyzja była jak najbardziej słuszna, gdyż po badaniach w szpitalu okazało się, że żużlowiec najprawdopodobniej złamał kości łódeczkowate w obu nadgarstkach.
Jak poinformował oficjalny profil zawodnika na Facebooku, Borowicz w poniedziałek ma udać się na prześwietlenie obu dłoni i następnie przedstawiona zostanie dokładna diagnoza. Od niej zależeć będzie czas leczenia i rehabilitacji.
W tym sezonie Borowicz wystąpił w jedynym rozegranym dotychczas spotkaniu Eko-Dir Włókniarza Częstochowa w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. W trzech wyścigach zdobył trzy punkty.