Mroczka nadzieją dla Wybrzeża? Tadeusz Zdunek: Byliśmy świadkami żenady. Może pora na ostrzejsze ruchy

WP SportoweFakty / Tomasz Oktaba / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek
WP SportoweFakty / Tomasz Oktaba / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk został rozgromiony w Łodzi przez Orła. Tadeusz Zdunek był zażenowany postawą swoich zawodników i przyznał, że gdańszczanie mogą szukać wzmocnień.

Tadeusz Zdunek liczył na dużo lepszy występ swoich zawodników na torze w Łodzi. - Byliśmy świadkami żenady. Ciężko mi się wypowiadać personalnie, ale skoro drugi raz z rzędu na obcym torze Krzysztof Jabłoński jeździ pół kółka za resztą to znaczy, że po prostu nie możemy na niego liczyć na wyjazdach. Trener nie ma jednak wielkiego wyboru, bo Kamil Brzozowski na razie jest daleki od optymalnej formy. Dużo lepszy wybór mamy wśród zawodników zagranicznych. Na swoją szansę czekają Anders Thomsen i Eduard Krcmar - powiedział prezes gdańskiego klubu.

Zdunek uważa, że nie można czekać z założonymi rękami. - To już jest czas na ostrzejsze ruchy. Mamy problem głównie z Polakami. Były prowadzone rozmowy, podsumowaliśmy obóz, ale nic to nie dało. Podpisując kontrakty ostrożnie gospodarowaliśmy tzw. kwotami za przygotowanie inwestując środki w zawodników zależnie od roli, którą im przypisywaliśmy przed sezonem. Dziś mi osobiście szkoda tych kwot. Nie mamy jednak żadnych możliwości wyciągnięcia finansowych konsekwencji - dodał.

Spośród zawodników, którzy są na rynku największym wzmocnieniem Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk wydawaliby się Artur Mroczka i Grzegorz Walasek. - Jeśli chodzi o Mroczkę, to jestem pragmatykiem. Możemy się z nim dogadać. Nasze relacje były nerwowe, ale ze swojej strony mogę powiedzieć, że możemy podać sobie ręce. O Arturze można powiedzieć różne rzeczy, ale gdy wsiada na motocykl, nie można mu odmówić woli walki. Ja się na niego nie gniewam, kwestia jak on podchodzi do całej sytuacji. Jednakże decyzję czy w ogóle skontaktujemy się z Arturem podejmiemy dopiero po spotkaniu zarządu z trenerem. Tematu Walaska u nas nie ma i nie będzie. Zapłaciliśmy mu pieniądze za występ w Turnieju o Puchar Św. Dominika. Wyjechał trzykrotnie, za każdym razem symulował awarię motocykla i zgarnął duże pieniądze. W moim pojęciu mu się one nie należały i takiej osoby w klubie nie widzę - ocenił Tadeusz Zdunek.

W następnej kolejce gdańszczanie pojadą do Rawicza. Czy swoją szansę powinni dostać Eduard Krcmar i Anders Thomsen, którzy w przeszłości jeździli w barwach Kolejarza? - To decyzja trenera, ale według mnie to optymalne rozwiązanie. Niektórzy mogą sobie odpocząć i przemyśleć sprawy. Mamy też problem z juniorami. Wawrzyniak jechał całą prostą za resztą stawki. Na szczęście Beśko czuje się coraz lepiej. Był plan, by od maja zaczął normalnie trenować, więc niedługo może dołączyć do zespołu - zakończył Zdunek.

Źródło artykułu: