Piotr Baron (trener Betard Sparta Wrocław): Gratuluję drużynie z Grudziądza wygranego meczu. Nam jeszcze troszeczkę zabrakło. Jechaliśmy pierwszy mecz i musimy zobaczyć jak poukładać dalej pary. Generalnie uważam, że mecz był bardzo przyzwoity i mógł się podobać kibicom, a myślę, że o to chodzi.
Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław): Gratulacje dla drużyny z Grudziądza. Za każdym razem jak przyjeżdżam tutaj to nie jest łatwo. Tor jest specyficzny i gospodarze są do niego bardzo dobrze dopasowani. Ja czułem się szybki i byłem dobrze spasowany od początku. Jestem zadowolony ze swojego występu, ale na pewno byłbym szczęśliwszy, gdybyśmy wygrali ten mecz. Jeżeli chodzi o akcję Tomasza Golloba, to cóż mogę powiedzieć. Jest to najlepszy polski zawodnik w historii. Oglądałem wielokrotnie na Facebooku i Twitterze jego wyścig z ubiegłego roku w meczu ze Stalą Gorzów. Udało mu się to powtórzyć w tym spotkaniu. To naprawdę wielka przyjemność stawać pod taśmą z takim zawodnikiem.
Robert Kempiński (trener MRGARDEN GKM Grudziądz): Na początku chciałbym podziękować Piotrowi Baronowi i całej drużynie z Wrocławia. Mecz był bardzo ciężki. Sami widzieliście, że zawodnicy z Wrocławia nam napsuli trochę nerwów. Nie oszukujmy się - brakuje punktów Łaguty. Musi coś zrobić ze swoimi motocyklami, bo nie może wyjść dobrze spod taśmy. Przed pierwszym meczem powtarzałem, że Lindbaeck nie będzie mijał i tym razem sami widzieliście, że rację mam ja. Jeżeli chodzi o Ljunga i Lindbaecka na grudziądzkim torze to praktycznie nie ma różnicy. Zależy kto będzie miał więcej szczęścia. Reszcie seniorów bardzo dziękuję, bo pojechali na swoim poziomie. Można powiedzieć, że młodzież też się spisała przyzwoicie.
Krzysztof Buczkowski (MRGARDEN GKM Grudziądz): Cieszę się, że zwyciężyła cała nasza drużyna. Żeby odnieść sukces potrzebnych jest siedmiu zawodników. Wiedzieliśmy, że nie będzie tym razem takiego wyniku jak w pierwszym meczu, gdzie wszystko i wszystkim wychodziło. Musieliśmy wspiąć się nie wyżyny swoich umiejętności. Cieszmy się z tego co mamy, ale musimy poprawić też wyjazdy, a przynajmniej ja muszę to zrobić. W Gorzowie totalnie zawaliłem, a u siebie jadę dobrze i cieszę się, że moje starty są o niebo lepsze niż w ubiegłym roku. Na grudziądzkim torze bardzo ciężko jest mijać, jest niewiele ścieżek i trzeba być naprawdę szybkim, żeby nikt nas nie mijał tak jak mnie Tai Woffinden. Po pierwszym biegu nic nie zmienialiśmy, przespaliśmy to. Zmiany poszły później całe szczęście w dobrą stronę. Chciałbym podziękować też kibicom, którzy zagościli praktycznie w komplecie. Fajnie się jedzie dla takiej publiczności.
ZOBACZ WIDEO Nice PLŻ: Orzeł - Wybrzeże: rekord toru Hansa Andersena
{"id":"","title":""}
1 maja jadą do Rybnika a 8 przyjmują Falubaz - nie będzie lekko/łatwo.