Renat Gafurow bez złamań. Rosjanin chce pomóc Wybrzeżu w Rawiczu

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Renat Gafurow
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Renat Gafurow

Renat Gafurow po upadku w czwartym biegu meczu Nice PLŻ w Łodzi nie mógł kontynuować spotkania. Rosjanina czeka kilka dni przerwy, jednak chce pomóc swojemu klubowi już w najbliższym meczu w Rawiczu.

Renat Gafurow zapoznał się z nawierzchnią toru już w pierwszym łuku. Zabrakło dla niego miejsca i zanotował bolesny upadek. - Chciałem spróbować jechać dalej i pomóc drużynie. Nie wiem czy byłby to dobry pomysł, bo z samych zawodów niewiele pamiętam - powiedział zawodnik, którego bolą przede wszystkim szyja i bark.

Bez kapitana Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk, Grzegorz Dzikowski miał bardzo małe pole manewru. Ostatecznie klub znad morza przegrał 31:58 i to Orzeł Łódź jest zdecydowanym faworytem dwumeczu między tymi drużynami.

Gafurow na szczęście uniknął złamań. Chce pomóc zespołowi już w najbliższym spotkaniu. - W tym tygodniu na pewno odpuszczam zaplanowany na środę sparing w duńskim Munkebo, ale chciałbym potrenować już w piątek w Gdańsku i następnie pomóc drużynie w Rawiczu. Jednocześnie dziękuję wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia - dodał Gafurow.

ZOBACZ WIDEO Nice PLŻ: Orzeł - Wybrzeże: groźny upadek Gafurowa

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: