Wiktor Kułakow był obok Andrieja Kudriaszowa najlepszym zawodnikiem bydgoskiej Polonii podczas meczu w Pile. Niestety ta dwójka mimo solidnych zdobyczy punktowych nie była w stanie pokonać dobrze dysponowanych gospodarzy. - Co ja mogę powiedzieć? Przegraliśmy z trudnym rywalem. Nie udało nam się osiągnąć takiego wyniku jak chcieliśmy - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Kułakow.
W swojej karierze Rosjanin nie miał zbyt wiele okazji do ścigania się na torze w Pile, a także na torach podobnych. Podczas niedzielnego meczu trochę czasu zajęło mu dopasowanie się do pilskiej nawierzchni, która jest specyficzna. - Tor nas nie zaskoczył. Ja jestem tutaj pierwszy albo drugi raz w swojej karierze. U nas w Rosji czy też w Polsce nie jeździłem na takim torze, który jest bardzo twardy i czarny. Trochę musiało minąć czasu aż się dopasowałem. Widać, że zespół z Piły dobrze jest dopasowany do swojej nawierzchni - komentuje warunki torowe Kułakow.
Dwa dni przed meczem z Polonią Piła, bydgoskie Gryfy mierzyły się na własnym torze ze Stalą Rzeszów. Zespół gospodarzy niespodziewanie przegrał 43:47, a jednym z winnych porażki był właśnie Kułakow, który zdobył ledwie cztery oczka. - Mam jakiś problem ze spasowaniem się na torze w Bydgoszczy. Na każdym treningu i na każdych zawodach nawierzchnia toru się zmienia. Może akurat w piątek miałem też gorszy dzień - zawodnik opisuje swoją postawę podczas ostatniego meczu z Żurawiami.
ZOBACZ WIDEO Magnus Zetterstroem - wiek w żużlu nie jest granicą
{"id":"","title":""}