Mateusz Szczepaniak: Zwycięstwo było w zasięgu ręki

Speedway Wanda Instal Kraków nieznacznie przegrała w Rzeszowie ze Stalą 42:48. Zawodnicy ze stolicy Małopolski liczą, że w rewanżu pokonają Żurawie za trzy punkty.

Mateusz Kędzierski
Mateusz Kędzierski

W czwartkowych zawodach aż osiem wyścigów kończyło się remisem. - Kibice byli świadkami wyrównanego początku tego spotkania. Wynik przez dłuższy czas był na styku. Pod koniec przegraliśmy kilka wyścigów i rzeszowianie nam uciekli. Niestety nie udało się tego odrobić. Szkoda, bo zwycięstwo było w zasięgu ręki - powiedział po meczu zdobywca 8 punktów i bonusa - Mateusz Szczepaniak.

- Jeśli chodzi o mój występ, to zaliczyłem słaby początek. Pierwsze wyścigi nie były takie, jakie być powinny. W motocyklu, z którego korzystałem na początku, "skończył" się silnik. Nic z nim nie dało się zrobić. Po zmianie motocykla było zdecydowanie lepiej, ale za późno. Trzeba to poprawić, żeby w kolejnych meczach nie dopuszczać się do takich błędów - przyznał 29-latek.

Krakowianie są na lepszej pozycji w kontekście walki o punkt bonusowy. - To jest sport i tak można teoretycznie mówić. Stal Rzeszów nie ma słabej drużyny i na pewno przyjedzie do Krakowa walczyć. Jak do tej pory odjechałem na naszym torze jedno spotkanie, które przegraliśmy z silnym Lokomotivem. Mam nadzieję, że w Krakowie będziemy wygrywać z bonusami. Obyśmy pokonaliśmy Stal za trzy punkty - kontynuował Mateusz Szczepaniak.

Speedway Wandę Instal Kraków wzmocnił doświadczony Grzegorz Walasek, który w stolicy Podkarpacia zdobył 11 punktów i 2 bonusy. - Samo nazwisko mówi za siebie. Już wiele osiągnął w tym sporcie i jest sporym wzmocnieniem. Dopiero w dniu meczu dowiedzieliśmy się, że dołączył do drużyny. W meczu w Rzeszowie liderował naszemu zespołowi i zdecydowanie wygrywał swoje wyścigi. Zgubił kilka punktów, ale to jest sport. Jeździł w przeszłości w Rzeszowie, ale to nie oznacza, że miał tu zdobyć komplet punktów. Rozpoczął ten sezon z opóźnieniem, ale nie zapomniał jak się jeździ. Widać, że jest znakomicie przygotowany - dodał na koniec Szczepaniak.

Mateusz Kędzierski

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: ciężki wypadek nauczył mnie pokory [1/3]


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×