Marcin Nowak: Mam jeden nowy silnik. Fundusze nie pozwalają na drugi

ROW Rybnik wysoko pokonał MRGARDEN GKM Grudziądz w meczu 4. kolejki PGE Ekstraligi. W zespole gości dobrze spisał się Marcin Nowak, który uzbierał 7 punktów i bonus, przez co miał okazję pojechać w jednym z nominowanych wyścigów.

Marcin Nowak był jednym z lepszych zawodników grudziądzkiego klubu w niedzielnym meczu. Mimo wszystko junior MRGARDEN GKM-u nie był do końca usatysfakcjonowany ze swojego wyniku. - Bardzo żałuję 14. biegu, bo wynik mógłby być lepszy. Prześlizgiwało mi się sprzęgło, co nie dość utrudniło mi start, ale też przeszkadzało w jeździe na dystansie. W 12. wyścigu miałem natomiast awarię smarowniczki i cały olej dostał się w tarczki, a ja tego nie zauważyłem - powiedział dla WP SportoweFakty, Marcin Nowak.

Podobnie jak w ubiegłym roku, grudziądzanom zupełnie nie idą mecze wyjazdowe. - Rybnik jest mocnym rywalem u siebie, co było widać w niedzielnym spotkaniu. Świetnie znają kąty i ścieżki, a my tutaj jechaliśmy pierwszy raz. To, że mieli okazję trenować tutaj, na pewno jest dla nich handicapem. Teraz ten tor jest o wiele przyjemniejszy do jazdy. W niedzielę można było zobaczyć kilka ciekawych biegów pod względem walki, a na tym poprzednim torze liczył się tylko start - stwierdził wychowanek leszczyńskiej Unii.

Wychowanek klubu z Leszna świetnie się spisuje na starcie sezonu. Głównym powodem dobrej formy Nowaka jest nowa jednostka napędowa. - Cały sprzęt mam z zeszłego roku oprócz jednego, nowego silnika na którym jeżdżę teraz cały czas. Planuję kupić drugi, ale fundusze mi na to nie pozwalają. Mam nadzieję, że znajdą się jacyś sponsorzy, którzy pomogą mi to zrealizować - oznajmił junior MRGARDEN GKM-u Grudziądz.

Małą niespodzianką w wykonaniu Nowaka był również awans do kolejnej fazy IMŚJ, bowiem 21-latek był na drugim miejscu w krajowych eliminacjach do tychże mistrzostw. - Oczywiście, że nastawiam się również na Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów. Postaram się awansować do tej głównej fazy, chociaż wiem, że to będzie bardzo trudne zadanie - zakończył Marcin Nowak.

Źródło artykułu: