Obcokrajowcy Stali idą w odstawkę?

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Dawid Lampart
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Dawid Lampart

Stal Rzeszów przegrała w meczu wyjazdowym Nice Polskiej Ligi Żużlowej z Lokomotivem Daugavpils 37:52. Sam wynik nie był zaskoczeniem. Składy obu drużyn już tak.

Lokomotiv od zawsze stanowił przeszkodę nie do przejścia na własnym torze dla wielu polskich zespołów. Porażka piętnastoma punktami w świetle wielu pogromów, jakie miały miejsce w Daugavpils, może zostać uznana za całkiem przyzwoita. - Na pewno rezultat jest lepszy niż zakładaliśmy. Jazda zawodników pozostawiała jednak wiele do życzenia. Ustaliliśmy taki, a nie inny skład. Chciałem dać szansę pokazania się niektórym zawodnikom na trudnym torze, jaki niewątpliwie jest w Daugavpils. Nie można jednak powiedzieć, że pojechaliśmy składem oszczędnościowym. A gospodarze? Na pewno dostosowali skład do tego, jaki awizowaliśmy my. Byli lepsi, ale będziemy chcieli się zrewanżować na własnym torze - powiedział Janusz Ślączka.

Porażka Stali Rzeszów jest stosunkowo niska, biorąc pod uwagę fakt, że w składzie znalazło się aż czterech młodzieżowców. Wynik tym bardziej nabiera wartości, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że we czwórkę zdobyli łącznie... cztery punkty. - Nie wszyscy młodzieżowcy wykorzystali swoją szansę. Szkoda defektu Mateusza Rząsy, bo jechał wówczas z Karolem Baranem na 5:1. Później nie pojawił się już na torze, bo nie miał na czym jechać. Miał jednak możliwość zaprezentowania się najlepiej z pozostałych młodzieżowców. Z pozostałych zawodników nieźle pojechał Patryk Wojdyło - dodał menedżer rzeszowskiej drużyny.

Nie jest wykluczone, że wpływ na takie, a nie inne zestawienie składu Stali nie miały względy oszczędnościowe, jak sugerowała część kibiców, ale słaba postawa obcokrajowców. Scott Nicholls i Nicklas Porsing spisują się u progu sezonu słabo. W klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników Nice Polskiej Ligi Żużlowej są niżej od seniorów Stali. - Nie wiem jeszcze jaki będzie skład na najbliższe mecze. Zadecydują o tym treningi i to, na jakich zawodników postawię. Nie wykluczam, że w kolejnych meczach również pojedziemy polskim składem - zakończył Janusz Ślączka.

6 maja na własnym torze Stal Rzeszów podejmie w zaległym meczu KSM Krosno. Dwa dni później uda się do Opola na pojedynek z Kolejarzem.

ZOBACZ WIDEO Marcin Rempała: Dwóch zawodników nie wygra meczu (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (24)
avatar
yes
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stal Rzeszów w dwóch najbliższych meczach może trochę poeksperymentować. Krosno i Opole mogą jednak się postawić. 
avatar
ksolar
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie idą w odstawkę,Nicholls jest awizowany do meczu z Opolem i Krosnem.Z Opolem nie pojedzie Karol Baran to jest pewne.Dać Rząsie jakiś normalny sprzęt który dojedzie do mety to punkty będą. 
avatar
docent furman
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Brakuje Miesiac i Trojanowskiego i byście mieli najlepszy skład w Polsce .Wychowankowie to skarb. 
avatar
Goldi
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To jest wielki minus PLŻ, że jednak nie jadą najmocniejsi a najtańsi. Szkoda takiego Lokomotivu, który aby nie zbankrutował (wygrywał do 20) musi odsuwać najlepszego zawodnika ligi Kylmaekorpie Czytaj całość
avatar
józek
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
kibice na stadion !!!