Gorzowianie przed tym pojedynkiem byli jedyną niepokonaną drużyną i nie chcieli tracić tego miana, a liczyli na przedłużenie serii. O łatwej wygranej nie myśleli, bo przecież na "Jancarzu" mieli rywalizować z toruńskimi "Aniołami".
Życie zweryfikowało wszystkie założenia. Od samego początku gospodarze nie pozostawiali żadnych złudzeń. Najpierw pewnie zwyciężyli Duńczycy - Niels Kristian Iversen i Michael Jepsen Jensen. Po chwili wygrał Bartosz Zmarzlik, który w gonitwie juniorskiej próbował wyprowadzić na drugie miejsce Adriana Cyfera, ale drugi młodzieżowiec żółto-niebieskich nie zdołał wykorzystać sytuacji i parę gorzowską rozdzielił Paweł Przedpełski.
Jeszcze w pierwszej serii duet trenerski Get Well Toruń musiał dokonać rezerwy taktycznej, bo po trzech biegach było już 14:4 dla miejscowych. W czwartym wyścigu debiutującego w PGE Ekstralidze Marcina Kościelskiego zmienił Przedpełski. Przez chwilę junior "Aniołów" był drugi, ale Krzysztof Kasprzak uporał się z rywalem i ponownie żółto-niebiescy cieszyli się z podwójnego zwycięstwa.
Co ciekawe, po pierwszej przerwie na kosmetykę toru niewiele się zmieniło, bo od razu ponownie gospodarze wygrali podwójnie i prowadzili już 24:6! Takiego pogromu przed meczem na pewno nikt się nie spodziewał.
W szóstym i siódmym biegu goście wywalczyli w końcu drużynowe remisy i wydawało się, że może po tych gonitwach coś się zmieni. Po chwili jednak gorzowianie znowu przyjechali na podwójnym prowadzeniu. Aż do dziesiątego wyścigu dnia goście musieli czekać na "trójkę" przy nazwisku jednego ze swoich zawodników. A był nim Amerykanin Greg Hancock, który na kresce był minimalnie szybszy od Mateja Zagara.
Już po 10 biegach było wiadomo, że Stal Gorzów nadal będzie jedyną niepokonaną drużyną w ekstralidze i wróci na fotel lidera tegorocznych rozgrywek! Pozostawała już tylko niewiadoma jak wysoko gorzowianie pokonają rywali.
Żółto-niebiescy byli pewni wygranej, ale to nie zmieniło ich podejścia do tego meczu. W 11. gonitwie Hancock i Chris Holder po starcie byli na podwójnym prowadzeniu, ale na wyjściu z pierwszego łuku obaj już oglądali plecy Zmarzlika. A okrążenie później na drugie miejsce wyjechał Kasprzak!
Do samego końca goście próbowali wywalczyć choćby indywidualne zwycięstwo albo biegowy remis. To się udało tuż przed biegami nominowanymi. Niepokonanego do tej pory Iversena wyprzedzili Adrian Miedziński i Hancock. Ale na czele i tak był Zagar. W dwóch ostatnich wyścigach to także się nie udało.
Ostatecznie z kompletu punktów w ekipie gorzowskiej mogli cieszyć się Zmarzlik i Kasprzak. Goście wywalczyli zaledwie jedno indywidualne zwycięstwo biegowe i w sumie pięć remisów. To zdecydowanie za mało, aby zagrozić Stali. Okazało się to nawet za mało, aby wyjść w Gorzowie z 30 punktów. To był prawdziwy pogrom w wykonaniu gospodarzy!
Get Well Toruń:
1. Martin Vaculik - 2 (1,1,0,-,-)
2. Kacper Gomólski - 1 (0,0,1,-)
3. Chris Holder - 3+2 (1,1*,1*,0,0)
4. Adrian Miedziński - 6 (0,2,2,d,2,0)
5. Greg Hancock - 9+1 (0,2,3,1,1*,2)
6. Paweł Przedpełski - 7+1 (2,1,1*,2,1)
7. Marcin Kościelski - 0 (0,-,0)
Stal Gorzów:
9. Niels Kristian Iversen - 10 (3,3,3,0,1)
10. Michael Jepsen Jensen - 2+1 (2*,0,0,-,-)
11. Przemysław Pawlicki - 8+3 (2*,2*,1*,3)
12. Matej Zagar - 14 (3,3,2,3,3)
13. Krzysztof Kasprzak - 11+4 (2*,3,2*,2*,2*)
14. Adrian Cyfer - 2 (1,0,1)
15. Bartosz Zmarzlik - 15 (3,3,3,3,3)
Bieg po biegu:
1. (60,02) Iversen, Jensen, Vaculik, Gomólski 5:1
2. (59,72) Zmarzlik, Przedpełski, Cyfer, Kościelski 4:2 (9:3)
3. (59,65) Zagar, Pawlicki, Holder, Miedziński 5:1 (14:4)
4. (59,58) Zmarzlik, Kasprzak, Przedpełski, Hancock 5:1 (19:5)
5. (60,12) Zagar, Pawlicki, Vaculik, Gomólski 5:1 (24:6)
6. (60,05) Kasprzak, Miedziński, Holder, Cyfer 3:3 (27:9)
7. (60,29) Iversen, Hancock, Przedpełski, Jensen 3:3 (30:12)
8. (60,34) Zmarzlik, Kasprzak, Gomólski, Vaculik 5:1 (35:13)
9. (60,39) Iversen, Miedziński, Holder, Jensen 3:3 (38:16)
10. (60,67) Hancock, Zagar, Pawlicki, Kościelski 3:3 (41:19)
11. (60,87) Zmarzlik, Kasprzak, Hancock, Holder 5:1 (46:20)
12. (61,02) Pawlicki, Przedpełski, Cyfer, Miedziński (d/4) 4:2 (50:22)
13. (61,14) Zagar, Miedziński, Hancock, Iversen 3:3 (53:25)
14. (61,21) Zmarzlik, Kasprzak, Przedpełski, Holder 5:1 (58:26)
15. (61,32) Zagar, Hancock, Iversen, Miedziński 4:2 (62:28)
Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno)
NCD: Bartosz Zmarzlik - 59,58 sek. w IV biegu.
Widzów: 12.600
Startowano wg I zestawu startowego.
[event_poll=60639]
ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Wanda: To była akcja meczu! Zobacz kapitalny atak Jonassona (źródło TVP) [color=black]
{"id":"","title":""}
[/color]
Co do nas, to błagam, bez nerwowych, nieprzemyślanych ruchów. Coś zrobić trzeba, ale z głową. Sytuacja w tabeli tragiczna nie jest, a gwałtowne zmiany bez głowy szybko Czytaj całość