14 maja na Stadionie Narodowym rozegrana zostanie Grand Prix Polski na żużlu. Przed turniejem możliwość sprawdzenia stanu toru mieli reprezentanci Polski juniorów. - Całe zawody oceniam udanie. Tor jest bardzo dobry. Nie było żadnych upadków, a nawierzchnia nie sprawiała naszym zawodnikom problemów. W porównaniu z zeszłym rokiem można powiedzieć, że jest to niebo a ziemia. Z postawy zawodników również jestem bardzo zadowolony. Biorąc pod uwagę fakt, że świetnie poradzili sobie juniorzy, to tym bardziej nie powinni mieć problemów doświadczeni zawodnicy - ocenił stan toru Rafał Dobrucki.
Trener kadry polskich juniorów jest bardzo zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Kto najbardziej zaskoczył swoją formą? - Świetnie radzili sobie Krystian Pieszczek i Marcin Nowak. Dorównywał im Krystian Rempała. W drugiej części zawodów z dobrej strony pokazał się również Bartosz Smektała. Największym miłym zaskoczeniem była postawa pary Nowak - Oskar Bober. Dla wszystkich zawodników to świetna szkoła. Nigdzie u nas nie ma takiego toru, z taką geometrią. To była dobra lekcja żużla - dodał Dobrucki.
Co prawda do turniejów rangi DMŚJ pozostało jeszcze kilka tygodni, to już teraz można pokusić się o wytypowanie zawodników, którzy będą walczyli o prymat na świecie w tej kategorii wiekowej. Jak się okazuje, spośród zawodników, którzy startowali na Stadionie Narodowym tylko jeden młodzieżowiec znajdzie miejsce w pierwszym składzie. - Gdyby turniej odbywał się jutro, to pojechaliby Bartosz Zmarzlik, Maksym Drabik, Paweł Przedpełski i Krystian Pieszczek. Piąty na liście jest Kacper Woryna. Do kadry pukają również Krystian Rempała i Bartosz Smektała. W tym roku nie powinniśmy mieć problemu, ale trzeba pamiętać, że większość z kadrowiczów z pierwszego składu kończy po sezonie wiek juniora - zakończył Rafał Dobrucki.
ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak przetestował tor na Stadionie Narodowym (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Czytam: "Gdyby turniej odbywał się jutro, to pojechaliby..." - tryb przypuszczający trybu przy Czytaj całość