Covatti poirytowany po SEC Challenge. Jonasson znowu mu przeszkodził w awansie

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Nicolas Covatti na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Nicolas Covatti na prowadzeniu

W czwartek w Olching rozegrano turniej SEC Challenge, z którego awans do cyklu mistrzostw Europy uzyskało siedmiu zawodników. Na ósmym miejscu, pierwszym niepremiowanym awansem uplasował się Nicolas Covatti, który mówić może o pechu.

Pochodzący z Argentyny, ale reprezentujący na arenie międzynarodowej Włochy żużlowiec zdobył 7 punktów. Mógł mieć ich więcej, bowiem prowadził w swoim ostatnim wyścigu, ale wówczas przewrócił się Tomas H. Jonasson. Szwed został z powtórki wykluczony, a Covatti zamiast pierwszego zajął trzecie miejsce i w efekcie strata dwóch "oczek" oznaczała dla niego brak awansu.

Niespełna 28-letniego żużlowca sytuacja z Jonassonem mocno zirytowała. Dlaczego? Dwa lata temu był on blisko sprawienia ogromnej sensacji i awansu do cyklu Grand Prix 2015. Prowadził w swoim ostatnim biegu GP Challenge, ale wówczas na tor upadli Peter Kildemand i... Tomas H. Jonasson. Scenariusz podobny do tego z Olching, w powtórce zamiast pierwszego miejsca, Covatti zajął trzecie i w efekcie nie uzyskał awansu. W dodatku organizatorzy IMŚ po raz pierwszy odeszli od zasady, że rezerwowymi cyklu są zawodnicy z pierwszych niepremiowanych awansem miejsc z Challenge'u i Covatti w ogóle nie został ujęty w tym gronie.

- Dziękuję ci THJ za zepsucie mi po raz drugi Challenge'u - napisał Covatti na Facebooku. - Zrobiłeś to dwa lata temu w Lonigo, a teraz powtórzyłeś w Olching. Druga sytuacja w takich zawodach, po prostu pech... - dodał.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 39. Marek Cieślak: czułem się załatwiony i sponiewierany, ale to przetrzymałem [3/3]

W tym roku Nicolas Covatti na co dzień ściga się na Wyspach Brytyjskich, gdzie w rozgrywkach Premier League reprezentuje Ipswich Witches. W polskiej lidze ma on podpisany kontrakt ze Stalą Rzeszów, gdzie dotąd nie wystąpił w żadnym spotkaniu.

Brak awansu do Speedway Euro Championship może sobie jeszcze powetować w innych zawodach. 2 czerwca wraz z reprezentacją Włoch będzie chciał wykorzystać atut toru w Terenzano i awansować do półfinału Drużynowego Pucharu Świata. Z kolei 2 lipca wystąpi w półfinale eliminacji do Grand Prix 2017 w Lonigo, gdzie spróbuje wywalczyć sobie przepustkę do GP Challenge w Vetlandzie.

Komentarze (11)
avatar
UNIA LESZNO kks
1.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokładniej wreszcie sf zauwazylo to co pisałem w tej sprawie. Skandal, Covatti musi dostać szanse 
avatar
Thoorop
27.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Covatti niesamowitego ma pecha dwa lata temu w GP Challenge jechal na prowadzeniu w ostatnim biegu i to dawalo mu awans do GP ale Kildemand sie wywalił,w powtorce covatti przyjechal juz ostatni Czytaj całość
avatar
waldzior
27.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Skoro nie dają mu jeździć w Stali więc widocznie jest cieniasem, więc niech nie kwęka. Trzeba było więcej punktów napukać w innych biegach. 
avatar
Gemini
27.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Covatti zasłużył na dzikusa. SEC to nie GP, a Włoch w stawce przyda się do promocji żużla, przy okazji nie zaniży specjalnie poziomu zawodów 
avatar
Bezwzględny
27.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Spokojnie, dostanie dzikusa.