Trwa walka o życie Krystiana Rempały. U żużlowca Unii Tarnów stwierdzono obrzęk oraz krwiaka mózgu. Po tym jak w niedzielę nieprzytomny trafił do szpitala, momentalnie został przetransportowany na blok operacyjny, gdzie przez kilka godzin trwała operacja. Stan 18-latka jest krytyczny i nie zmienia się. Po operacji został przeniesiony na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej.
Po upadku żużlowiec oraz jego rodzina mogli liczyć na wsparcie żużlowego środowiska, które za pomocą mediów społecznościowych prosiło kibiców o modlitwę. Jak przekazał fanpage Unii Tarnów, cała rodzina oraz team zawodnika dziękuje za setki postów, jakie kibice, koledzy z toru, a także inne kluby zamieścili na swoich profilach. W tak trudnej chwili dodaje to otuchy.
Rodzina Rempały mogła liczyć na pomoc prezesa ROW-u Rybnik, Krzysztofa Mrozka, który momentalnie zaangażował się w znalezieniu jak najszybszej pomocy dla młodego żużlowca, a następnie udał się do szpitala, by wspierać rodzinę 18-latka.
Przypomnijmy, że do zderzenia doszło na wejściu w pierwszy łuk drugiego wyścigu. Kacper Woryna złapał przyczepność, wyrwało mu motocykl i z pełną prędkością uderzył w jadącego tuż obok Krystiana Rempałę. Siła uderzenia była tak duża, że zawodnikowi Unii Tarnów spadł kask z głowy i bez żadnej ochrony uderzył nią o tor. Obaj żużlowcy długo nie podnosili się, a na tor wyjechały dwie karetki.
Lekarze szybko zajęli się Rempałą, przetransportowali go na nosze, a następnie trafił do karetki. Rempała stracił przytomność i lekarze nie mogli z nim nawiązać kontaktu. Żużlowiec tarnowskiego klubu doznał urazu głowy i został przewieziony do szpitala w Jastrzębiu-Zdroju. Po wypadku mecz pomiędzy ROW-em Rybnik i Unią Tarnów został zakończony.