Częstochowianie zajmują obecne odległe szóste miejsce w tabeli, mając w dorobku osiem punktów. Strata do ścisłej czołówki jest już spora, ale Eko-Dir Włókniarz zamierza zawalczyć jeszcze o pierwszą czwórkę ligowej tabeli. Morale w zespole podniosła wysoka wygrana w Rawiczu, ale więcej o dyspozycji tego zespołu będzie można powiedzieć dopiero w niedzielę. Zmierzy się wówczas z liderem - Lokomotivem Daugavpils.
- Myślę, że ten mecz wiele nam powie, jeśli chodzi o potencjał i aktualną dyspozycję naszego zespołu. Cel jest taki, by wygrać i dołączyć do ligowej czołówki. W tym kontekście niezwykle ważne są punkty, jakie możemy zdobyć z Łotyszami - wyjaśnia menedżer Włókniarza, Michał Finfa.
W awizowanym składzie na niedzielny mecz znalazło się miejsce dla czterech polskich seniorów. Jedynym zagranicznym zawodnikiem w tym zestawieniu jest Nicolai Klindt. Za największego wygranego ostatnich dni należy uznać natomiast Mateusza Borowicza. Zawodnik ten wrócił do składu na mecz w Rawiczu, gdzie zdobył dziesięć punktów i dwa bonusy. Sztab szkoleniowy obdarza go teraz dużym zaufaniem.
ZOBACZ WIDEO Majdan: właśnie dlatego Nawałka wybrał Szczęsnego, a nie Fabiańskiego (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Jak zaznacza Michał Finfa, kluczem do wygranej nad Lokomotivem będzie wyrównana postawa całego zespołu. Trudno będzie jednak zawalczyć z Łotyszami, jeżeli pojawią się dziury w składzie. - Jeżeli chcemy zwyciężyć, nie możemy pozwolić sobie na wpadki któregoś z zawodników. Jeśli takich nie będzie, to jestem w miarę spokojny o korzystny wynik. Lokomotiv to ciężki przeciwnik, ale możemy mu sprostać, zwłaszcza na własnym torze - zapowiada Finfa.
Oba zespoły spotkają się po raz drugi w sezonie. Łotysze wygrali w Daugavpils 51:39 i są bliscy zdobycia punktu bonusowego.
Regulamin na ten rok dla tej ligi - finał - jada 1 z 2 druzyna po zasadniczej, a tu ciągle o Czytaj całość