Sytuacja KSM-u poprawiła się nieco w minioną niedzielę. Drużyna ta sięgnęła po wyjazdowe zwycięstwo w Opolu, co nie udało się wcześniej Polonii Bydgoszcz i Speedway Wandzie Instal Kraków. Dzięki temu strata tego zespołu do ósmego miejsca w tabeli wynosi już tylko dwa punkty.
- Zakładamy, że za rok wróci II liga, a nie chcemy zostać z Nice PLŻ zdegradowani. Dlatego tak ważne jest dla nas to, by zakończyć zmagania na co najmniej ósmej lokacie. Teraz jesteśmy na pewno nieco bliżej tego celu niż jeszcze kilka dni temu. Miałem chwile zwątpienia i gdybyśmy przegrali w Opolu, trzeba by sobie otwarcie powiedzieć, że I liga jest ponad nasze możliwości. Drużyna stanęła jednak na wysokości zadania i wygrała. Jest więc o co jechać w kolejnych spotkaniach - przyznaje prezes Janusz Steliga.
Obecnie krośnianie tracą dwa punkty do Polonii i Wandy Kraków. Prezes Stelga liczy zwłaszcza na dogonienie bydgoszczan. Oba zespoły zmierzą się już 3 lipca w Krośnie. Gospodarze będą mieli szanse nie tylko na zwycięstwo, ale i na punkt bonusowy. Wcześniej, w Bydgoszczy, przegrali bowiem tylko sześcioma punktami.
- Zobaczymy, czy uda nam się pokonać Polonię, bo nie ukrywam, że takie są właśnie założenia. W jeździe naszej drużyny zauważalny jest progres i z tygodnia na tydzień wygląda to coraz lepiej. Liczymy więc na to, że przełoży się to na zdobycze punktowe w Krośnie. Nie ukrywam, że chcemy utrzymać się, udowadniając swoją wyższość w rywalizacji sportowej na torze. Nie myślimy na pewno o tym, by pozostać w I lidze tylko dzięki ustaleniom przy tak zwanym zielonym stoliku. Chcemy dać radość kibicom, bo przecież to dla nich to wszystko jest robione - zaznacza prezes Steliga.
ZOBACZ WIDEO "4-4-2": Engel, Stokowiec i Probierz wystawili Polakom oceny (źródło TVP)
{"id":"","title":""}