Prezes ROW-u wierzy w Worynę. "Jest gotowy na to, by jechać w finale SEC"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Kacper Woryna
zdjęcie autora artykułu

17 września w Rybniku odbędzie się Wielki Finał SEC. Wielce prawdopodobne, że dziką kartę na ten turniej otrzyma Kacper Woryna, czyli wychowanek rybnickiego klubu.

Sternik rybnickiego klubu, Krzysztof Mrozek będzie mieć 17 września dwóch swoich reprezentantów, bowiem stałym zawodnikiem cyklu IME jest Grigorij Łaguta. - To bardzo ważne, że w Rybniku będą odbywały się najważniejsze imprezy. Chciałbym, żeby któryś z rybniczan pojechał w wielkim finale. Oczywiście kibicuje Polakom, a jeżeli im się nie powiedzie, to będziemy kibicowali zawodnikom, którzy reprezentują ROW Rybnik. Udało nam się wynegocjować dziką kartę z firmą One Sport, którą otrzyma Kacper Woryna. Mam nadzieję, że napsuje krwi nie jednemu zawodnikowi ze ścisłej czołówki - powiedział Krzysztof Mrozek.

Prezes ROW-u Rybnik przyznał, że nie było innego kandydata na dziką kartę. - Kacper Woryna nieraz udowodnił, że w doborowym towarzystwie potrafi się znaleźć. Jeśli będziemy chować go pod kołdrą, to nigdy nie wjedzie na wysoki poziom. Jest cały sezon przed nim, a ja uważam, że jest na to gotowy i powinien jechać w finale SEC. Zresztą musimy też promować naszych lokalnych zawodników. Poza Kacprem to ich za bardzo nie ma. Staramy się to odbudować. Jest jeszcze opcja Rafała Szombierskiego oraz Romana Chromika, ale ten moment Woryna jest jedynym kandydatem - zaznaczył.

Przed ROW-em ciężki bój o pozostanie w PGE Ekstralidze. Mrozek oznajmił, że wszystko może się wyjaśnić dopiero podczas rewanżu w Tarnowie.  - Może być tak, że wygrywający w Tarnowie zapewni sobie spokojny byt w PGE Ekstralidze, a przegrywający z niej spadnie. Analizując tabelę to na dzień dzisiejszy walczymy o utrzymanie z tarnowianami. Tutaj nic innego nie wymyślimy. Jeśli zakładamy z góry, że przegramy wszystko na wyjeździe, to lepiej niech zamknijmy klub - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Polonia - Orzeł: Andersen pieczętuje zwycięstwo gości (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: