Nadchodzący sezon będzie zatem dla młodego Skandynawa debiutanckim na polskich torach. 18-latek pokrótce przybliżył nam swoją sylwetkę i początki przygody z "czarnym sportem". - Tak, to jest dla mnie pierwszy sezon w Polsce. Mam 18 lat i mieszkam wraz ze swoją rodziną w Eskilstunie w Szwecji. Moją przygodę z żużlem rozpocząłem w wieku 8 lat, kiedy tata kupił mi motocykl. W wieku 10 lat udało mi się uzyskać licencję na starty w klasie 80 cc. Starty na motocyklach o pojemności 500 cc rozpocząłem, kiedy miałem 16 lat i jeżdżę w tej klasie dwa sezony. Na torze nienawidzę przegrywać - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Zawodnik Hammarby Sztokholm co prawda nie zapisał jeszcze na swoim koncie znaczących sukcesów, jednak jak sam mówi, jest zadowolony ze swoich osiągnięć i z nadzieją patrzy na kolejne lata swojej kariery. - Dotychczas w mojej karierze jestem bardzo usatysfakcjonowany z tego co udało mi się dokonać i z optymizmem patrzę na kolejny sezon i oczywiście kolejne, które przede mną. Wyniki będą coraz to lepsze - zapewnia.
Tuż przed zamknięciem okienka transferowego Edberg zdecydował się parafować umowę z częstochowskim klubem. Czego oczekuje po startach w naszym kraju? - Chciałbym zrobić wszystko, aby zadomowić się w Polsce i czuć, że podpisałem kontrakt z właściwym klubem. Dodatkowo słyszałem wiele pochlebnych opinii na temat tego klubu - zaznacza szwedzki nastolatek.
Szwed nie ma cienia złudzeń, że starty w Polsce będą dla niego olbrzymim wyzwaniem i ciężkim kawałkiem chleba. Edberg zdaje sobie sprawę, że w polskiej lidze nie ma łatwo o punkty. - W tym sezonie będę bronił barw Hammarby Sztokholm w Allsvenskan. Polska liga będzie oczywiście olbrzymim wyzwaniem. W Polsce jest na pewno wysoki poziom - podkreśla Edberg.
Szwed pełną parą przygotowuje się do nadchodzącego sezonu zarówno pod względem sprzętowym, jak i kondycyjnym. 18-latek podkreśla, że nie szczędził funduszy na zakup nowego sprzętu i liczy, że przyniesie to pożądane efekty. - Przygotowuje się poprzez treningi na sali gimnastycznej, mające na celu poprawienie wagi i dodatkowo grywam w piłkę nożną by poprawić wytrzymałość i kondycję. Co do spraw związanych z motocyklami, nabyłem dużo zupełnie nowych części. Nie sądzę, bym przygotowywał teraz coś specjalnego na polską ligę - dodaje.
Edberg bardzo bacznie śledzi losy częstochowskiego klubu i jest niezwykle zadowolony, że będzie miał okazję startować i szlifować swoje umiejętności u boku takich zawodników, jak chociażby Nicki Pedersen, czy Greg Hancock. Jego zdaniem "Lwy" dysponują znakomitym składem i w minionym sezonie, gdyby nie plaga kontuzji, to częstochowianie sięgnęliby po złoto. - Wiem, że polska liga jest jedną z najlepszych na świecie, może nawet najlepszą. Jest zwłaszcza dużo kibiców na zawodach i byłoby miło startować przed taką liczną rzeszą fanów. Częstochowa dysponuje bardzo dobrym składem, z Mistrzem Świata na czele. Myślę, że powinni wygrać ligę, jeśli nie dotknęłyby ich problemy z kontuzjami - uważa Szwed.
18-latek ma określone cele na nowy sezon. Jak sam twierdzi, chciałby awansować do finału Indywidualnych Mistrzostw Szwecji Juniorów i wywalczyć sobie miejsce w składzie "biało-zielonych". - W Polsce chciałbym wywalczyć miejsce w składzie. W Szwecji chciałbym znaleźć się w finale mistrzostw w kategorii juniorów i zdobywać jak najwięcej punktów, jak to tylko możliwe dla drużyn w których startuję - kończy Edberg.