Robert Kempiński: Skupiamy się na utrzymaniu. Zobaczymy co będzie później

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Robert Kempiński
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Robert Kempiński

MRGARDEN GKM Grudziądz odniósł kolejne zwycięstwo na własnym torze, wygrywając z Get Well Toruń 51:39. Robert Kempiński uważa, że jego podopiecznych stać na zdobycie punktu bonusowego w dwumeczu.

Żółto-niebiescy kontynuują passę zwycięstw przy Hallera. Dzięki skutecznej postawie podczas spotkań na własnym torze, są już bardzo blisko utrzymania w PGE Ekstralidze. Jeżeli w kolejnych meczach będą prezentować się z dobrej strony, pojawi się poważna szansa na awans do czołowej czwórki ligi. - Punkty zdobywane u siebie są ważne w kontekście utrzymania, bo tabela po zaległych meczach może się różnie ułożyć. Może będziemy mogli powalczyć o coś więcej, ale na razie skupiamy się na swoim podstawowym celu. W początkowej fazie spotkania brakowało nam punktów Okoniewskiego. Gdyby te dwa pierwsze biegi też mu się udały, to mielibyśmy większe szanse na zdobycie punktu bonusowego. Mimo tego uważam, że jesteśmy w stanie w Toruniu to zrobić - skomentował niedzielną potyczkę szkoleniowiec gospodarzy.

Robert Kempiński jest zadowolony z postawy drużyny w niedzielnym meczu. Dzięki skutecznej postawie zawodników w środkowej części spotkania, nie musiał obawiać się o końcowy rezultat. Pochwalił także młodzieżowców, którym udało się pokonać podwójnie w biegu młodzieżowym, Pawła Przedpełskiego. - Cieszymy się, że wygrywamy i, że tak to wszystko fajnie wygląda. Muszę przyznać, że z meczu na mecz coraz lepiej i pewniej prowadzi mi się drużynę. Nie jestem już taki nerwowy. Skuteczna jazda naszych zawodników sprawia, że czuje się spokojniej. Początek meczu był wyrównany, ale później udało nam się odskoczyć, wygrywając trzy biegi podwójnie i jeden 4:2. Zaskoczyli również znów nasi juniorzy, którzy swój wyścig rozstrzygnęli na własną korzyść. Pokazali plecy Pawłowi Przedpełskiemu, który nie jest chłopcem do bicia. W niedzielę mu jednak wybitnie nie pasowało - stwierdził "Kempes".

Zwycięstwo gospodarzy mogło być jeszcze bardziej okazalsze, gdyby w 13. biegu Krzysztof Buczkowski dowiózł zwycięstwo do mety. Niestety, na ostatnim łuku pękł mu łańcuch i zanotował groźnie wyglądający upadek. - Ze zdrowiem Krzysztofa jest wszystko w jak najlepszym porządku. Pękł mu łańcuch i się przewrócił. Nie była to jego wina, czasem tak bywa. Gdyby nie ta sytuacja, moglibyśmy jeszcze wyżej wygrać. Następnego dnia na pewno będzie go to wszystko bardziej bolało, ale najważniejsze, że nie ma żadnych złamań - kończy trener MRGARDEN GKM-u Grudziądz.

ZOBACZ WIDEO Koszykarski klan Wójcików. "Świat się o nich upomina" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (16)
avatar
yes
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym sezonie Grudziądz sam raczej utrzyma się w ekstralidze... 
Bartolololo
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje GKM. Utrzymanie macie już pewnie, jak tak pewnie wygrywacie na swoim torze. Powodzenia w walce o Play-off 
avatar
sympatyk żu-żla
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Trener nie musi się skupiać na utrzymaniu GKM bo już takie jest. Kto musi walczyć o utrzymanie już jest wiadome .Biorąc jeszcze zawody ,które mają się odbyć do końca sezonu można wydedukować z Czytaj całość
RUNner
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Ja bym chciał żeby GKM trafił do PO, bo w Grudziądzu na torze zawsze coś się dzieje. Poza tym zespół jedzie u siebie niezwykle skutecznie, co na pewno zapewniłoby emocje w rundzie finałowej. I Czytaj całość
avatar
KamcioGKM
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Utrzymanie już zapewnione w sumie, Tarnów tylu punktów nie zdobędzie na pewno i spadnie. O PO będzie ciężko, dużo łatwiej by było gdybyśmy z Wrocławia przywieźli 3 punkty a nie 0, było blisko. Czytaj całość