Co prawda rezultat wychowanka bydgoskiej Polonii zbytnio nie imponuje, ale warto podkreślić, że Szymon Woźniak dwukrotnie wywalczył wespół z Taiem Woffindenem podwójne biegowe zwycięstwa. - Występ na "siódemeczkę", bo pięć punktów z dwoma bonusami. Akurat te bonusy przy moim wyniku były bardzo kluczowe, bo mówimy tutaj o biegach, w których zwyciężaliśmy podwójnie. Po nie najlepszym początku dokonaliśmy koniecznych korekt, bo ten mój motocykl nie jechał tak, jakbym sobie tego życzył. Trochę przedobrzyliśmy. Chyba cały czas za bardzo chcę, ale zmieniliśmy ustawienia, nieco ochłonąłem i były dwa biegi wygrane 5:1. Będę się bardzo mocno pilnował, żeby w kolejnych meczach już nie przedobrzać - powiedział tuż po zawodach.
Rozmiary triumfu Betard Sparty Wrocław nad Fogo Unią Leszno są niemałą niespodzianką. - Chyba się nie spodziewałem takiego wyniku, tak wysokiej wygranej. Raczej nikt tego nie przewidywał. Potrzebowaliśmy tego. To jest chyba kluczowy moment dla Sparty, jeśli chodzi o ten sezon. Wierzę, że ci, którzy już nas skreślili, raz jeszcze przemyślą to, co powiedzieli. My na pewno się nie poddajemy. Ten sezon pokazał, że niczego nie można być pewnym. Teraz jedziemy do Rybnika, gdzie postaramy się o zwycięstwo, jak we wszystkich pozostałych meczach. Będziemy walczyć z całych sił - dodał Woźniak.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik w AS Monaco: To miejsce mnie nie zmieni, działacze na mnie liczą (źródło WP)
W czwartek Spartanie zmierzą się na wyjeździe z ROW-em Rybnik. Jakie nastroje panują w obozie wicemistrzów Polski przed tym spotkaniem? - Umówmy się - w PGE Ekstralidze nie ma lekkich meczów. My, chcąc uratować play-offy dla Sparty, musimy po prostu pojechać do Rybnika i dać z siebie wszystko. Tak dobrze jak GKM Grudziądz pojechał tutaj w zeszłym tygodniu, tak my musimy jeszcze lepiej pojechać na wyjeździe w Rybniku. Głęboko w to wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić. Ze swojej strony dołożę wszelkich starań, aby od początku do końca było stabilnie - żebym solidnie punktował i był pewnym ogniwem drużyny. Cała reszta drużyny prezentuje się na równym poziomie. Cóż, nie mamy nic do stracenia, będziemy walczyli - zapewnił 23-latek.
W ostatnim czasie Szymon Woźniak powrócił po krótkiej przerwie do ścigania na Wyspach Brytyjskich. Polak coraz lepiej radzi sobie w Anglii, co potwierdził chociażby w poniedziałek, inkasując 9+1 pkt. w meczu pomiędzy Wolverhampton Wolves a Leicester Lions (50:40). - Co do Anglii, to trochę się w moim domowym Leicester pozmieniało odnośnie toru, jeżdżę z innym numerem startowym i muszę się do tego wszystkiego od nowa przyzwyczaić. Ale już ten sobotni mecz był całkiem niezły i cały czas wyciągam wnioski. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej - podsumował.