Porażki nie zepsuły atmosfery w Wybrzeżu

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Magnus Zetterstroem
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Magnus Zetterstroem

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk w niedzielę wygrało drugi mecz w sezonie. O zwycięstwo w Opolu nie było jednak łatwo. Magnus Zetterstroem liczy na to, że w końcowej fazie sezonu jego zespół będzie spisywał się lepiej.

Gdańszczanie byli faworytami meczu w Opolu. Pod koniec spotkania musieli się jednak spiąć, by utrzymać prowadzenie. - Żadne spotkanie nie jest łatwe i musieliśmy się sporo namęczyć, choć myślałem że będzie łatwiej. Niestety mieliśmy trochę pecha związanego z niektórymi decyzjami sędziego i upadkami. Przez to nie było nam łatwo. Zaczęliśmy łatwo, ale pod koniec dużo straciliśmy - powiedział Magnus Zetterstroem.

Renault Zdunek Wybrzeże miało dużo do udowodnienia. - Trudno powiedzieć skąd się wzięły ostatnie porażki. Chciałbym podkreślić, że mimo porażek atmosfera była zawsze dobra. Nie mamy ze sobą żadnych problemów. Każdy chce wygrywać i nigdy z tym nie było problemu - ocenił Szwed.

Wcześniej Zetterstroem był pomijany przy ustalaniu składu. Teraz pokazał, że można na niego liczyć. - Bardzo chciałem wrócić do składu. Zawsze takie decyzje są trudne, bo wszyscy chcą jechać. Nie patrzę do tyłu, tylko cieszę się z tego, że teraz jeżdżę. Co było to historia, teraz jedziemy dalej - zauważył doświadczony zawodnik.

Przed gdańskim klubem ligowa przerwa. Szwed będzie teraz jeździł w własnym kraju w barwach Smederny Eskilstuna. Jego drużyna zamyka ligową tabelę. - Mamy bardzo trudną sytuację ekonomiczną, co przekłada się na rezultaty. Mamy tylko jeden punkt i musimy wygrać u siebie z drużyną Elit Vetlanda. Ciągle walczymy o punkty, choć jest ciężko - zakończył Magnus Zetterstroem.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Engel: Nie można porównać Polski z Portugalią (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: