Potencjały zespołów z Zielonej Góry i Tarnowa są różne. Ekantor.pl Falubaz jest bliski awansu do fazy play-off i myśli w tym roku o medalach. Jaskółki walczą z kolei z problemami i sukcesem dla nich będzie uniknięcie spadku z PGE Ekstraligi. Mecz odbędzie się jednak w Tarnowie, a to sprawia, że drużyna Pawła Barana nie jest bez szans. - Jedni i drudzy mogą wiele zyskać i stracić. To spotkanie jest jednak zdecydowanie bardziej istotne dla tarnowian. Oni jadą o być albo nie być w PGE Ekstralidze - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Marta Półtorak.
Była prezes klubu z Rzeszowa nie ma wątpliwości, że kibice w Tarnowie obejrzą bardzo zacięte spotkanie. Jak przekonuje, obie ekipy mają swoje atuty. - Mobilizacja w Tarnowie będzie ogromna. Z jednej strony to może pomóc, ale też zadziałać w drugą stronę. W mojej ocenie trzeba spojrzeć także na historię. Falubazowi od dawna jedzie się źle w Tarnowie. Bardzo długo tam nie wygrali. Prawo serii może znowu zadziałać - przekonuje Półtorak.
- Tym razem Falubaz ma jednak jeden poważny atut. Jest nim Marek Cieślak, który doskonale zna tarnowski tor. To również człowiek, który potrafi jak nikt dotrzeć do swoich żużlowców i ich odpowiednio zmobilizować. Szanse są w mojej ocenie wyrównane. Wszystko jest otwarte. Uważam jednak, że minimalną przewagę będą mieć gospodarze. Stawiam na ich zwycięstwo głównie ze względu na to, jaką wagę ma to spotkanie dla drużyny Pawła Barana. Powinni stanąć na wysokości zadania. Najważniejsze, żeby nie przeszkodziła im pogoda - dodaje była prezes rzeszowskiego klubu.
Typ Marty Półtorak 47:43 dla Unii Tarnów.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Marczyński: kolarze jeszcze nie pokazali swojej siły (źródło TVP)
{"id":"","title":""}