ROW ma 20 punktów zaliczki. Czy bonus jest pewny?

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Max Fricke
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Max Fricke

Krzysztof Mrozek przyznaje, że nie bierze za pewnik tego, że ROW Rybnik zdobędzie w Grudziądzu punkt bonusowy. W pierwszym spotkaniu tych drużyn beniaminek rozbił MRGARDEN GKM 55:35.

Wyniki, jakie osiągają w tym roku na własnym torze grudziądzanie budzą respekt u rywali. Zespół prowadzony przez Roberta Kempińskiego wygrał już pięć meczów na własnym torze, nie gubiąc tam ani jednego punktu. Nic więc dziwnego, że MRGARDEN GKM jest zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki z beniaminkiem.

Atutem ROW-u Rybnik jest jednak zaliczka z pierwszego meczu, wygranego 55:35. - Zapewniam, że nikt z nas nie dopisuje sobie jeszcze tego bonusu. Żużel jest sportem nieprzewidywalnym i nie możemy brać niczego za pewnik. Będziemy musieli zbierać punkty od pierwszego wyścigu, by tę granicę trzydziestu pięciu punktów przekroczyć. Oczywiście liczymy po cichu na to, że uda się ugrać też coś więcej - zaznacza prezes Krzysztof Mrozek.

O tym jak trudno odnaleźć się na grudziądzkim owalu przekonali się niedawno torunianie i gorzowianie. Zespołem, który był najbliżej niespodzianki okazał się Ekantor.pl Falubaz. Zielonogórzanie uzbierali na torze GKM-u 44 punkty. - Nawierzchnia w Grudziądzu jest bardzo twarda i chcąc osiągnąć dobry wynik, trzeba przed meczem przeregulować silniki i je osłabić. Mam wrażenie, że niektórzy zawodnicy, którzy tam przyjeżdżają tego nie robią, bo wychodzą z założenia, że skoro jadą tam jeden mecz, nie ma to większego sensu. Nie chcę z góry przesądzać, jak będzie wyglądać to w przypadku naszego zespołu. Wierzę, że drużyna zawalczy i będzie dobrze przygotowana. Liczę, że nie będzie to jednostronny pojedynek - dodaje prezes ROW-u.

Niedzielne spotkanie będzie istotne dla końcowego układu tabeli. Rybniczanie zajmują siódmą lokatę, ale tracą tylko punkt do wrocławian i leszczynian. - Różnice między czwartym a siódmym zespołem są naprawdę niewielkie. Jedna wygrana czy przegrana może zmienić położenie danej drużyny nawet o kilka lokat. Dlatego tak ważne jest to, byśmy zbierali małe, a w konsekwencji tego i duże punkty. Cel to nadal szóste miejsce w tabeli - kwituje prezes Mrozek.

ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki: Stres? Liczę, że w Rio nie będzie takich dziwnych akcji (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: