Niemiec miałby wesprzeć Polonię Bydgoszcz w decydujących meczach tegorocznego sezonu. Włodarze Gryfów mają już niewiele czasu na parafowanie umowy z Kaiem Huckenbeckiem. Okienko transferowe kończy się już 31 lipca. - Obie strony wyrażają taką wolę, więc myślę, że dojdziemy do porozumienia. Ważny jest teraz czas. Nie wiadomo, czy uda się złożyć wszystkie wymagane dokumenty do końca lipca. A tak musi być, jeśli Huckenbeck miałby nam pomóc - powiedział podczas rozmowy z Expressem Bydgoskim Władysław Gollob.
Prezes klubu odniósł się również do aktualnej atmosfery w bydgoskiej drużynie. - O atmosferę w drużynie trzeba pytać zawodników, choć z moich obserwacji wynika, że jest bardzo dobrze - zaznaczył.
Dwóch zawodników ma jednak odmienne zdanie. Mowa tutaj o Damianie Stalkowskim oraz Patryku Sitarku. - Jest problem z dwoma juniorami, ale cała reszta funkcjonuje normalnie. To jednostkowe przypadki. A całą sytuację sprowokowali Damian Stalkowski i Patryk Sitarek, sterowani przez niejakiego pana Kuskowskiego, znanego w klubie z wcześniejszych krętactw i matactw. Zawodnicy odmówili udziału w treningu. A ich reakcją na uwagi było demonstracyjne, lekceważące zachowanie. Obu przypominam: w sporcie żużlowym obowiązuje określony regulamin, z którym zawodnicy mieli okazję się zapoznać. W nim są wyłuszczone prawa, ale też - a może przede wszystkim - obowiązki obu stron zawierających porozumienie. Klub ma prawo wymagać udziału w treningu od zawodników początkujących, ingerować w sposób przygotowania sprzętu - wyjaśnił.
Władysław Gollob przekazał także, że na razie obydwaj juniorzy otrzymali karę dyscyplinującą. Kontakt z nimi jest utrudniony, a w ich imieniu z klubem koresponduje kancelaria prawna z Częstochowy, żądając m.in. rozwiązania kontraktu z wyłącznej winy klubu. Włodarz Gryfów zapowiedział, że podejmie bardziej radykalne działania.
ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki: Stres? Liczę, że w Rio nie będzie takich dziwnych akcji (źródło TVP)
{"id":"","title":""}