Krzysztof Mrozek: Nie mieliśmy pola manewru. Plan wykonany w stu procentach

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek z Grigorijem Łagutą
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek z Grigorijem Łagutą

ROW Rybnik przegrał w Grudziądzu różnicą 18 punktów, ale po meczu nikt w ekipie gości nie był z tego powodu rozczarowany. Beniaminek wywalczył punkt bonusowy, który jest sukcesem przy takich problemach kadrowych.

Rybniczanie na mecz do Grudziądza pojechali osłabieni. W ich składzie zabrakło kontuzjowanego Maxa Fricke. Jego miejsce zajął Kamil Wieczorek. W tej sytuacji było wiadomo, że gościom będzie bardzo trudno obronić nawet punkt bonusowy. Ostatecznie ta sztuka im się udała, bo mecz zakończył się wygraną gospodarzy 54:36. - Od kilku kolejek mamy kłopoty kadrowe. Nie jest nam dane jechać w optymalnym składzie. Jeśli weźmiemy ten fakt pod uwagę, to możemy powiedzieć, że dziś zrealizowaliśmy swój cel. Do Grudziądza jechaliśmy właśnie po punkt bonusowy. Zadanie zostało w stu procentach zrealizowane. Tor naszych rywali jest bardzo specyficzny i trzeba się odpowiednio do niego dopasować. Grudziądzanie robią to świetnie. Było to bardzo widoczne w trakcie meczu. My cieszymy się z jednego punktu - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Krzysztof Mrozek.

Rybniczanie rozważali różne opcje zastąpienia Maxa Fricke. Jedną z nich był Troy Batchelor. Dlaczego ostatecznie Australijczyk nie pojawił się w Grudziądzu? - Nie mieliśmy zbyt dużego pola manewru. Trener Żyto ma w Rybniku tylu ludzi ilu ma. To nie jest nieskończona liczba. Troy Batchelor był brany pod uwagę. Dzwoniliśmy do niego, ale miał już prawdopodobnie coś zaplanowane. W tym czasie nie było go nawet na wyspach. Kiedy dowiedzieliśmy się o kontuzji Maxa, sprowadzenie jego rodaka było już niemożliwe pod względem logistycznym - wyjaśnił Mrozek.

Wiadomo jednak, że Max Fricke wróci w najbliższym czasie do ścigania. - Jest poobijany. Jego występ w meczu z Lesznem jest jednak niezgrożony - poinformował prezes rybnickiej ekipy.

ROW zdobył w Grudziądzu bardzo ważny punkt. Zapracowała na niego cała drużyna, ale wyróżniającym się zawodnikiem był tego dnia junior Kacper Woryna, który zdobył 11 punktów. - Zawsze oceniam drużynę. Nie chcę dokonywać indywidualnych ocen. Dziś cały zespół zrealizował postawione przed nim zadanie. Czasami bywa tak, że w danym meczu zawodnik X jedzie gorzej, a w kolejnym już znacznie lepiej. Per saldo powinno to jednak wyjść zawsze na plus. O to chodzi - dodał na zakończenie Mrozek.

ZOBACZ WIDEO Sławomir Peszko: Twierdza w Gdańsku pozostaje niepokonana (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (47)
avatar
RUSSIA
1.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Twoje słowa : A wczoraj Okoniewski , Lindbaeck i Gollob łapali się na kurz ? Pytam bo nie było transmisji a chciałbym wiedzieć :) 
avatar
m0drzew
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dobry i jeden punkt, gratulacje dla Rybnika 
siber
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
""ROW z bonusem ! Trafił im się jak ślepej kurze ziarnko !
No to Mrozek zabierze "głos" . Jak to chłopacy walczą mimo kontuzji swoich zawodników !""
Jak wcześniej napisałem ,tak się stało. Mr
Czytaj całość
avatar
Easy_Rider ROW
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobrze wypowiedział się Mrozek, plan został wykonany. Gdyby jechał MAX i SZUMI a GRISZA jak zawsze jeździ to wtedy nie wiem jak by się ten mecz skończył dla kolegów z Grudziądza. Pozdraw Czytaj całość
avatar
malin1976
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przypadek ? Nie sądzę :) Defekty z jednej i drugiej strony , brak Fricke , pierwszy mecz zawalony przez Łagutę . Wygrać różnicą 22 pkt jest ciężko nawet jak się ma w składzie aż pięciu świetnyc Czytaj całość