Pierwszy tak słaby mecz Pawlickiego. Stal ma się czym martwić?

Przemysław Pawlicki odjechał w niedzielę przeciwko Betard Sparcie Wrocław (48:42) najsłabszy mecz, odkąd został ponownie zawodnikiem Stali Gorzów. Jest jednak za wcześnie, by mówić o niepokoju. Zawodnik, dzięki równej postawie, ma kredyt zaufania.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
WP SportoweFakty / Marcin Inglot

Gorzowianie wygrali w minioną niedzielę najniższej, jeśli chodzi o tegoroczne mecze na własnym torze. Drużyna zdobyła bowiem czterdzieści osiem punktów. Niepokojąco słabo spisał się zwłaszcza Przemysław Pawlicki, który zdobył w trzech startach tylko jedno "oczko". Gorzej niż zazwyczaj spisała się jednak cała drużyna. Sami zawodnicy tłumaczyli to po meczu warunkami torowymi.

- Przemek Pawlicki wypadł słabiej i męczył się w tym meczu, ale to samo można powiedzieć też o Mateju Zagarze. Bieg z zerem przytrafił się poza tym Iversenowi czy Jepsenowi Jensenowi. Przy takiej stawce nie jest jednak dużym problemem, gdy jeden czy drugi zawodnik wypadnie nieco gorzej. Mieliśmy trudnego rywala i najważniejsze, że mimo trudności ten mecz wygraliśmy - tłumaczył trener Stanisław Chomski.

W Gorzowie nie uważają, by o formę Pawlickiego trzeba by się niepokoić. Tym bardziej, że jego słabsze występy z tego sezonu można policzyć na palcach jednej ręki. Niezbyt udanie wyszła mu inauguracja PGE Ekstraligi w Lesznie, gdzie zdobył pięć puntów i bonus. Blado wypadł także w derbowym starciu w Zielonej Górze (cztery "oczka" w czterech startach). W pozostałych meczach był jednak dużym wsparciem dla drugiej linii, co potwierdza także jego średnia biegopunktowa - 1,860.

Można się jedynie zastanawiać, czy w przypadku starszego braci Pawlickich nie dojdzie do powtórki sprzed roku. "Shamek", startując w barwach Fogo Unii Leszno, miał dobrą pierwszą część sezonu, ale zgubił formę, gdy nadchodziła pora play-offów. W obu meczach półfinałowych z torunianami zdobył wówczas zaledwie trzy punkty, a słabo wypadł także w finale rozgrywek. Występy z ubiegłego roku nie muszą mieć jednak żadnego przełożenia na tegoroczny sezon. Jeśli chodzi o aktualną dyspozycję Pawlickiego, dużo więcej będzie można powiedzieć po nadchodzącym spotkaniu w Toruniu. Stal uda się tam już w najbliższą niedzielę.

Tegoroczny sezon w wykonaniu Przemysława Pawlickiego:

Data Gospodarz Gość Dorobek Pawlickiego
8 kwietnia Unia Leszno Stal 5+1 (1,1*,2,-,1)
17 kwietnia Stal GKM 9+1 (3,3,2*,1,0)
1 maja Sparta Stal 8+1 (1,2*,0,3,2)
8 maja Stal Get Well 8+3 (2*,2*,1*,3)
22 maja Falubaz Stal 4 (w,3,0,1)
5 czerwca Stal Fogo Unia 6+2 (0,2*,2,2*,0)
12 czerwca Unia Tarnów Stal 9+2 (1,2*,2,1*,3)
19 czerwca GKM Stal 8 (0,2,1,3,2)
26 czerwca Stal Unia Tarnów 9+2 (2*,1*,2,3,1)
3 lipca Stal ROW 13+1 (3,3,3,3,1*)
31 lipca Stal Sparta 1 (0,0,-,1,-)

ZOBACZ WIDEO Wszystkie siły na igrzyska, czyli bezpieczeństwo w Rio (źródło: TVP)



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×