Dostałem konkretną ofertę z Elite League - rozmowa z Ronniem Jamrożym, zawodnikiem RKM-u Rybnik

Ronnie Jamroży w sezonie 2008 był wyróżniającym się zawodnikiem czerwonej latarni pierwszej ligi, czyli drużyny Kolejarza Rawicz. Aby dalej się rozwijać, wychowanek WTS-u Wrocław zdecydował się na odejście do RKM-u Rybnik. Jego ostatnie wyniki na rybnickim owalu były dobre lub bardzo dobre, więc rokuje to na pewno pozytywnie na przyszłość. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jamroży zdradza ile ofert otrzymał i dlaczego zdecydował się właśnie na tę rybnicką.

Jarosław Handke: Jak wyglądają obecnie Twoje przygotowania do sezonu?

Ronnie Jamroży: Przygotowania kondycyjne są już w fazie końcowej, w tej chwili skupiam się głównie na szybkości i gibkości. Cały okres zimowy przepracowałem bardzo dobrze i o kondycję w sezonie nie będę musiał się martwić. Czuję się już gotowy do sezonu i nie mogę się doczekać wyjazdu na tor.

Jak przedstawia się Twoja sytuacja sprzętowa? Czy motocykle są już w stu procentach gotowe do startu ligi?

- Przygotowania dobiegają końca, podwozia są już prawie gotowe, czekam jeszcze za częściami, które mają przyjść ze Szwecji i pokrowcami do motocykli. Jeśli chodzi o silniki, to dwa ze zeszłego sezonu są już wyremontowane, a nowe już niedługo powinny być skończone. Jeśli silniki będą spisywać się dobrze, a wierzę, że tak będzie to mam nadzieję, że sezon będzie udany.

Wybrałeś ofertę klubu z Rybnika. Dlaczego? Ile ofert otrzymałeś z innych klubów i w jakich ligach jeżdżą te kluby?

- Wybrałem ofertę z Rybnika, ponieważ była ona najbardziej rzeczowa, rozmowy przebiegały bardzo sprawnie i szybko doszliśmy do porozumienia. Rybnik to dobry ośrodek do rozwoju, wielu zawodników jeżdżących w barwach tej drużyny poczyniło ogromne postępy i osiągnęło dobre wyniki. Odnośnie drugiej części pytania, to miałem trzy oferty z innych pierwszoligowych klubów.

Stałym elementem Twoich przygotowań zimowych jest jazda na crossie. Czy tegoroczna sroga zima pozwalała na to?

- Jest na pewno trudniej wykorzystać ten element przygotowań do sezonu przez fakt srogiej zimy. W latach poprzednich było tej jazdy więcej, ale może to i dobrze, bo mam już straszny głód motoru. Niemniej jednak na początku lutego, kiedy zima trochę odpuściła, to zaliczyłem dwa treningi na crossie. Jeśli warunki będą dalej takie jak teraz to już wkrótce pojeżdżę.

Ostatni raz w Rybniku wystartowałeś 24 sierpnia 2008 roku w meczu RKM – Kolejarz i "wykręciłeś" dwucyfrowy wynik. Można więc wnioskować, że rybnicki tor Ci odpowiada?

- Tak, moje ostatnie starty w Rybniku były bardzo dobre i wygrywałem z liderami tego zespołu na ich torze. Od kiedy pamiętam na tym obiekcie tworzą się "hopki", które utrudniają jazdę, ale i w takich warunkach trzeba było sobie radzić. Może w tym sezonie się to zmieni. Na pewno przed sezonem poświęcę dużo czasu, żeby dobrze dopasować silniki do nawierzchni rybnickiego toru.

Czy przed podpisanie umowy w Rybniku rozmawiałeś z kolegami, którzy wcześniej jeździli w tym klubie, na przykład z Piotrem Świderskim? Nie boisz się o wypłacalność klubu?

- Nie rozmawiałem z nikim, bo nie było takiej potrzeby. Władze w Rybniku pozmieniały się i nic by nie dała rozmowa z kolegami na ten temat. Odbyłem rozmowy z Panem Momotem i to On przekonał mnie, że podstawą działalności nowego zarządu jest odbudowa rybnickiego żużla, a co za tym idzie także kondycji finansowej. Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku.

Jesteś rawiczaninem, więc zapewne interesować Cię będą losy Kolejarza w drugiej lidze. Czy uważasz, że obecny skład RKS-u pozwoli drużynie na walkę o pierwszą czwórkę?

- Zawsze interesowałem się losami Kolejarza i tak będzie w tym roku, ale nie chciałbym się podejmować oceny składu i typować miejsca, które zajmie ten klub. Życzę chłopakom jak najlepiej i niech pokażą na torze dobry żużel.

Mniej więcej rok temu mówiłeś o tym, że za rok, dwa zechcesz być może spróbować swych sił w lidze angielskiej. Czy dostałeś w zimowej przerwie jakieś oferty z Wielkiej Brytanii? Jesteś zainteresowany jazdą w tym kraju?

- Dostałem konkretną ofertę z Elite League, jednak nie doszło do podpisania kontraktu ze względu na brak środka transportu w Anglii. Może w sezonie lub za rok wrócimy do tematu, bo nadal kusi mnie jazda w tej lidze.

Na Twojej stronie internetowej pojawiła się informacja, że szukasz sponsorów. Czy w wyniku kryzysu gospodarczego, podobnie jak u wielu zawodników, tak i u Ciebie, część dotychczasowych darczyńców zdecydowała się zmniejszyć swe wsparcie?

- Część sponsorów po prostu się wycofała, nawet ostatnio jedna z firm, z którą byłem już umówiony na podpisanie umowy zrezygnowała całkowicie, tłumacząc się kryzysem. Żużlowcy ucierpieli na obecnej sytuacji gospodarczej, bo firmy ograniczają środki na reklamę, a z kolei części zdrożały przez kurs euro.

W Rybniku w tym sezonie zapowiada się dość ciekawa walka o skład, wszak klub zakontraktował niemałą liczbę zawodników. Czy myślisz, że możesz być pewny miejsca w składzie?

- Mam nadzieję, że nie będę miał problemu ze znalezieniem miejsca w podstawowym składzie. Przygotowany kondycyjnie jestem bardzo dobrze i myślę, że sprzęt będzie dobrze się spisywał. Chcę być pewnym punktem drużyny i w każdym meczu zdobywać satysfakcjonującą ilość punktów.

Komentarze (0)