Grigorij Łaguta znów porwał tłum. "Wyspałem się i pojechałem"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Grigorij Łaguta

Grigorij Łaguta ma za sobą kapitalny weekend. W sobotę wygrał 2. finał SEC w Daugavpils, a w niedzielę był jednym z głównych autorów wygranej ROW-u Rybnik nad mistrzem Polski, Fogo Unią Leszno.

12 punktów i dwa bonusy wywalczył Grigorij Łaguta w starciu jego ROW-u Rybnik z Fogo Unią Leszno. Jedynym zawodnikiem Byków, który zdołał znaleźć receptę na "Griszę" okazał się w 8. biegu Grzegorz Zengota. To właśnie z "Zengim" toczył największe i najciekawsze boje.

Po takim występie trudno się dziwić, że w obozie rosyjskiego zawodnika było czuć zadowolenie i satysfakcję. - Nie tylko ja jestem zadowolony, ale i cała drużyna. Dziękuję kolegom i kibicom, wygraliśmy wspólnie ten mecz - komentuje jeden z bohaterów Rekinów.

- Zawsze jestem zadowolony, kiedy wszystko idzie dobrze, gdy wszystko idzie równo do przodu. Wtedy można do wszystkiego podejść ze spokojem - dodaje.

Na dyspozycję lidera rybniczan żadnego wpływu nie miała ani długa podróż z turnieju SEC na Łotwie, ani niedawny uraz ręki. - Takie podróże to już normalność. Ja się na szczęście wyspałem, a chłopaki dojechali. Teraz znowu w podróż i we wtorek jedziemy kolejne zawody w Szwecji. Krótko mówiąc, taki jest żużel - komentuje Łaguta.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kubot: w tych warunkach singliści dominują (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W doskonałym wyniku podczas niedzielnej konfrontacji nie przeszkodziła też niedawna kontuzja. - Palce nie zginają się jeszcze do końca, ale nie ma co narzekać. Jest dobrze - dodaje.

Rybniczanie dzięki wygranej zainkasowali do ligowej tabeli trzy punkty. Dzięki temu mają już ich na swoim koncie 12, a to oznacza, że do czwartego MRGARDEN GKM-u Grudziądz tracą zaledwie oczko.

W perspektywie walki o "czwórkę" ROW ma jeszcze dwa mecze przed sobą: wyjazd do Tarnowa na mecz z Unią oraz pojedynek na własnym torze z liderującą Stalą Gorzów.

- Zobaczymy jak będzie. Mamy przed sobą te dwa spotkania i potem będziemy rozmawiać. Jeżeli będzie wszystko dobrze, to będzie tak, jak być powinno - zakończył lider beniaminka, który na rybnickim owalu w tym sezonie może pochwalić się średnią biegową na poziomie 2,692.

Źródło artykułu: