Trzy okrążenia bez haka? Tak potrafi jechać tylko Patryk Dudek

WP SportoweFakty / Krzysztof Porebski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porebski

Patryk Dudek, mimo problemów sprzętowych, był pewnym punktem Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra w starciu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Zawodnik zdołał przejechać trzy okrążenia bez haka.

Podopieczni Marka Cieślaka w niedzielnym spotkaniu wysoko pokonali grudziądzan 55:35, a oprócz dwóch dużych oczek za zwycięstwo zgarnęli także punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu. - Patrząc na wynik - super. Cała drużyna dobrze pojechała. Widać, że chyba dalej jesteśmy w gazie i po przerwie po DPŚ nadal jesteśmy skupieni i robimy swoje - powiedział Patryk Dudek.

"Duzers" przy W69 wywalczył 11 punktów i bonus. Jego rezultat mógłby być bardziej okazały, gdyby nie problem z gaźnikiem. -  Okazało się, że problemy sprzętowe wynikały z gaźnika, gdzie odkręciły się dwie śrubki, co robiło duże zamieszanie w silniku - były szczeliny, wchodziły powierzchnie i cały czas brakowało mocy. Gubiłem się z przełożeniami na trasie, dopiero po czwartym biegu wiedziałem o co chodzi, co potwierdziła ostatnia gonitwa. Gdyby nie problemy z wcześniejszych wyścigów, mógłby być komplet. Fura pasowała, można było latać po płocie - ocenił 24-latek.

Gaźnik nie był jednym kłopotem, z jakim w ostatnim czasie borykał się syn Sławomira Dudka. Podczas konferencji przed meczem z MRGARDEN GKM Grudziądz wychowanek zielonogórskiego klubu zdradził, że odpuścił jeden z treningów, bowiem wysłał awaryjny silnik do tunera. Awarii tej nie można łączyć jednak z problemami podczas niedzielnego spotkania. - Wtedy była zupełnie inna bajka. Tydzień temu w Szwecji chodziło o niewymienione sprężyny w silniku, przez co motocykl był taki problematyczny. Teraz była akcja z gaźnikiem, gdzie to są rzeczy martwe i są kłopoty tylko na zawodach, bo na treningu jest to rzadko spotykane. Śrubki, które wydają się, że nie powinny się odkręcać, w tym wypadku się odkręciły - skomentował.

Choć wydaje się to niemal nierealne, to w 9. wyścigu Patryk Dudek rywalizował bez... haka. - Cały czas uczymy się tego żużla, bo wychodziłem z kombinezonu, by wygrywać wszystkie biegi, a cały czas czegoś brakowało. W trzecim wyścigu jechałem bez haka, zderzyłem się z "Buczkiem", gdzie nawet zdjąłem rękę z kierownicy, żeby na prostej się zmieścić. Trzy okrążenia jechałem bez haka, więc chyba ustanowiłem nowy rekord, że można rywalizować bez tej części i odjechać trzy kółka - zdradził żużlowiec.

Patryk Dudek zapewnia, że wszystkie problemy zostały już zażegnane, a zawodnik wspólnie z teamem zdiagnozował usterki. - Wiemy wszystko, co się stało i nie ma problemu. W niedzielę był to gaźnik, więc spoko. Mam dobry sprzęt - zakończył "Duzers".

ZOBACZ WIDEO "Brawo Zgredzik, brawo!" Emocjonalna reakcja trenera na medal Majki (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (34)
avatar
sympatyk żu-żla
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słyszałem już nie jeden przerabiał zawodnik taką lekcję. 
avatar
oby szczęśliwie
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
To źle świadczy o zawodniku i reszcie teamu, skoro eksploatują silnik aż padną sprężyny. A kiedy rozkręca się gaźnik i spada hak to poruta na całego. Czy w tym teamie nikt nie wie jak zabezpiec Czytaj całość
avatar
vather666
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
zawsze czekam na bieg z miedziakiem można skoczyć po alko bo i tak będzie przerwany... 
avatar
EstadioOlimpico
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Też mi wyczyn. Gdybym i ja by na koksie to przejechałbym 4 okrążenia bez tylnego koła! 
avatar
przecinak
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bylem widzialem, konsal buczka , siedzial mu na kole i by go chyba lykna ....ale ciagle jak jechal po luku to szukal noga haka... troche to zabawnie wygladalo ale zapierdzielal w kontakcie z kr Czytaj całość