Oskar Fajfer wziął na siebie porażkę z Orłem Łódź. "To stuprocentowo moja wina"

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Oskar Fajfer
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Oskar Fajfer

Renault Zdunek Wybrzeże przegrało z Orłem Łódź 40:50 w ramach 14. kolejki Nice PLŻ. Oskar Fajfer wziął porażkę na siebie i wyjaśnił co było powodem jego dorobku punktowego. Łodzianie zauważyli, że ich rywale mieli sporo pecha.

Lech Kędziora (trener Orła Łódź): Te zawody były bardzo ciężkie. Gospodarze postawili nam od początku mocny opór. Tomek Przywieczerski, który w 12. biegu wyprzedził zawodnika z Gdańska, dał nam nadzieje, że możemy wygrać. Dwa ostatnie wyścigi pokazały, że zasługujemy na fotel lidera. Z drugiej strony szkoda mi Wybrzeża, bo miało pecha. Robimy swoje, drużyna jedzie i nie patrzymy na kogo trafimy w finale. Decyzję co do PGE Ekstraligi podejmie prezes.

Robert Miśkowiak (Orzeł Łódź): W Gdańsku czuję się bardzo dobrze. Niczego do końca nie byłem pewny, bo ostatni raz startowałem w Turnieju o Puchar Świętego Dominika, kiedy tor był zupełnie inny niż teraz. Miałem już w domu pomysł na jazdę i ustawienia na gdański tor. Po próbie toru wyciągnąłem wnioski. Przegrałem jeden bieg, ale taki jest to tor, że trudno coś zrobić na dystansie. Dobrze, że od samego początku jechaliśmy fajnie. Nie popełniliśmy większych błędów i mecz był na styku. Gdańszczanie mieli dwie taśmy, a my nie mogliśmy im odskoczyć. Straciliśmy dużo sił. Do końca jechaliśmy. To jest sport i byliśmy lepsi.
[event_poll=62365]
Grzegorz Dzikowski (trener Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Gratuluję łódzkiej drużynie, która dysponuje fajnym, wyrównanym składem. Leszek budował go już od kilku lat. My wiemy w jakiej sytuacji byliśmy w ubiegłym i tym roku. Dysponujemy takim składem, jaki mamy. Chłopaki się starali, ale dwa defekty niewyjaśnione Oskara - sam nie wie do tej pory co było powodem sprawiły duże problemy. Jak jechała reszta, widzieliśmy. Chłopacy zostawili serce na torze. Nie rozpaczamy, w następnych meczach chcemy coś poprawić.

Zgodzę się z tym, że najbardziej zawiedli Linus Sundstroem i Renat Gafurow. W czternastym biegu Linus się starał, ale mu się nie udało. Nie wiem co się dzieje z Renatem, który ma kryzys. To nie jest ten Gafurow, na którego liczyliśmy. Pomyślimy nad zmianami. W tej sytuacji to najrozsądniejsze wyjście.

Oskar Fajfer (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Chciałbym bardzo przeprosić kibiców. Biorę porażkę na siebie, bo zabrakło tutaj moich punktów. Wiem, że gdybym nie miał defektu i taśmy, mogłoby to dać zwycięstwo Wybrzeżu. To stuprocentowo moja wina i przepraszam kibiców, którzy w nas wierzą i przychodzą na mecze. Jest mi strasznie głupio i nie umiem wytłumaczyć swojej postawy. Jeden silnik miałem od Petera Johnsa, drugi od polskiego tunera i objawy były podobne. Po 2-3 kółkach motocykle zaczęły gasnąć. Chcę to jak najszybciej sprawdzić, by skupiać się na wygranych biegach, a nie na walce z motocyklami. W ostatnim biegu jechałem na motocyklu Dominika Kossakowskiego, który ma inną ramę. Zabrakło mi szybkości. Dziękuję mu za użyczenie motoru.

ZOBACZ WIDEO Rajd Rzeszowski: Tak "Kajto" jechał po zwycięstwo

Komentarze (5)
avatar
yes
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przegrał zespół. Nie tylko fajfer wypadł słabo.
Gdyby na przykład Gafurow miał kilka punktów więcej, to wynik (co oczywiste) byłby inny. 
avatar
Goldi
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spoko Oskar miał po prostu pecha i tyle. A Gafurow zawsze ma jeden mecz w sezonie taki, w którym nie pokona ani jednego rywala... 
avatar
antyrzeszow
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oskar prócz ciebie było jeszcze 2 liderów i żaden z nich nie zrobił 2 cyfrowego wyniku to o czym tu mówić każdy ma prawo do słabszego meczu i problemów sprzętowych ale nie notorycznie reszta dr Czytaj całość
avatar
jacofan
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co tu gdybać tak czy tak z silnikiem czy składem wygral poprostu lepszy i na tym koniec tematu !
Brawo Orzeł tak trzymać !!! 
avatar
sympatyk żu-żla
7.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brać porażki na klatę nie ma co. Jeżeli by wszyscy jadąc i dobrze punktowali. Wynik za pewne był by inny.Trudno się mówi nie jest źle.Owszem mogło być lepiej.