Janusz Ślączka: Jeszcze nie wszystko stracone

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Janusz Ślączka
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Janusz Ślączka

Eko-Dir Włókniarz Częstochowa i Stal Betad Leasing Rzeszów zremisowały ze sobą w dwumeczu. Obie drużyny wygrały na własnym torze taką samą różnicą punktową, jaką przegrali na wyjeździe. To dobra informacja dla ligowych rywali.

Michał Finfa (menedżer Eko-Dir Włókniarza Częstochowa): Po tym meczu nie cieszy się ani Częstochowa ani Rzeszów, tylko nasi rywale. To spotkanie może odbić się na pozycji obu drużyn pod koniec sezonu. Jednym z powodów dlaczego nie udało nam się wygrać jest tor. Każdy kibic z łatwością zauważył, że był on inny niż zazwyczaj. Po drugie, drużyna rzeszowska była bardzo szybka. Śmiem twierdzić, że to jeden z lepszych zespołów jaki w tym roku do nas przyjechał. W ostatnich meczach wynik naszej drużyny ciągnął Hubert Łęgowik, a tym razem nieco się pogubił. Dobrze, że do składu wskoczył Tomas Jonasson. Jego zdobycz punktowa cieszy. Co do słabszej jazdy Daniela Jeleniewskiego, to sprzęt nie zawsze sprawuje się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.

Tomas H. Jonasson (Eko-Dir Włókniarz Częstochowa): W pewnym momencie zrobiło się troszkę nerwowo. Zespół z Rzeszowa zbliżył się do nas na kilka punktów. Widać było że znaleźli odpowiednie ustawieni, ale wykonaliśmy dobrą robotę. Co do mojej przyszłości we Włókniarzu, to nie zależy to ode mnie. Ja bardzo polubiłem Częstochowę i ten tor. I chciałbym jeszcze pojeździć w tej drużynie.
[event_poll=62334]

Janusz Ślączka (trener Stali BETAD Leasing Rzeszów): Odjechaliśmy niezły mecz i bonus był w zasięgu ręki. Troszkę nam zabrakło, ale chłopaki przejechali dobry mecz. Wiadomo też, kto pojechał słabiej. Szkoda też trzynastego wyścigu. Musimy popracować, bo przed nami jeszcze kilka spotkań. Przynajmniej matematycznie jeszcze nie wszystko stracone i wiele może się zmienić. Wiadomo jak to w życiu nieraz bywa.

Dawid Lampart (Stal BETAD Leasing Rzeszów): Zepsułem końcówkę. Ale jechałem kilka biegów pod rząd i może silnik się po prostu przegrzał. Jest tak gorąco, że ma to ogromny wpływ na sprzęt. Piętnasty bieg każdy widział i nie ma się co rozwodzić. Jest 50:40, ale mogło być lepiej. Jedziemy dalej.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": fawele - ciemna strona cudownego miasta (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: