Marek Cieślak komentuje powrót Jarosława Hampela. "To jego decyzja"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Marek Cieślak
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Marek Cieślak

Jarosław Hampel wraca do ligowego ścigania. Zawodnik Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra znalazł się w składzie na mecz z Unią Tarnów. - To jest jego decyzja - tłumaczy trener Marek Cieślak.

Powrót do ligowego ścigania Jarosława Hampela bardzo mocno się przeciągał. To efekt ubiegłorocznej kontuzji, której nabawił się zawodnik. - Jarek wraca do składu, ale jedną rzecz trzeba od razu powiedzieć, żeby wszystko było jasne. To jest tylko jego decyzja - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Marek Cieślak.

Szkoleniowiec Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra podkreśla, że ani razu nie naciskał na powrót Hampela. Decyzja o powrocie do ligowej rywalizacji miała należeć do żużlowca. - Tak byliśmy z nim umówieni. Nie nalegalem na nic ja ani nikt inny z naszego klubu. On sam musiał dojść do momentu, kiedy powie, że może wsiąść na motocykl i się ścigać. W ostatnim czasie brał udział w treningach. Pojechał nawet w miniturnieju par, który zorganizowaliśmy w Zielonej Górze. To były wewnętrzne zawody. Jechali nasi zawodnicy, byli też żużlowcy z Leszna i z pierwszej ligi. Jarek sprawdzał wtedy, czy podoła. Odjechał sześć wyścigów. Wygrywał i przegrywał, ale jechał normalnie. Pod względem fizycznym wyglądało to dobrze. W końcu zadzwonił i powiedział, że może wrócić. Jako trenera bardzo mnie to cieszy - wyjaśnia Cieślak.

Trener Ekantor.pl Falubazu nie stawia przed Hampelem żadnego konkretnego celu. Zawodnik ma jeździć i stopniowo odzyskiwać rytm startowy. Z pewnością powrót doświadczonego żużlowca będzie dla zielonogórzan wzmocnieniem. Zarówno Aleksandr Łoktajew jak i Justin Sedgmen nie byli do tej pory wartościowym uzupełnieniem składu. - Nie wywierajmy na nim wielkiej presji. Nie można oczekiwać zbyt wiele. Jarek musi dojść do siebie i wejść w rytm startowy. To początek drogi do tego, co prezentował wcześniej. Nie będę się martwić, jeśli będzie zdobywać mniej punktów. Najważniejsze, że będzie jeździć. Dzięki temu krok po kroku wszystko będzie szło we właściwym kierunku. Porównywać do Sedgemena czy Łoktajewa go oczywiście nie możemy, bo byśmy Jarkowi ubliżali. To przecież wielokrotny medalista mistrzostw świata indywidualnie i w drużynie. Mówimy o różnych biegunach. Najważniejsza jest jednak chęć Jarka. Zobaczymy, co będzie dalej, ale ja jestem optymistą - dodaje na zakończenie Marek Cieślak.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": fawele - ciemna karta Brazylii (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: