Paweł Baran komentuje swoją przyszłość w Unii Tarnów

Paweł Baran jasno deklaruje, że mimo niepowodzenia, jaki przyniósł tegoroczny sezon PGE Ekstraligi, jest gotowy prowadzić nadal drużynę Unii Tarnów. - Prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie pracy w innym klubie - przyznaje.

Przed rokiem, gdy Unia Tarnów stanęła na najniższym podium PGE EkstraligiPawła Barana uznawano za trenerskie odkrycie sezonu. Tegoroczne rozgrywki nie ułożyły się jednak dla Jaskółek zbyt udanie. Drużyna oddała zimą do klubu z Torunia jednego z liderów - Martina Vaculika. W trakcie sezonu drużynę rozbiła natomiast tragiczna śmierć młodzieżowca, Krystiana Rempały.

Tarnowianie nie utrzymali się w PGE Ekstralidze i wszystko wskazuje na to, że będą startować w przyszłym roku w niższej klasie rozgrywek. Paweł Baran deklaruje, że jest gotowy podjąć się zadania, jakim jest dalsza praca z pierwszym zespołem.

- Jak najbardziej jestem tym zainteresowany. Prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie pracy w innym klubie niż Unia Tarnów. Z tym tematem musimy jednak jeszcze trochę poczekać. Co prawda w niedzielę pierwsza drużyna kończy starty w lidze, ale juniorzy mają przed sobą jeszcze zmagania w MDMP. Prócz tego zajmuję się pracą przy szkółce i treningami młodzieżowców. Nie jest więc tak, że po weekendzie udaję się na odpoczynek - zaznacza trener Paweł Baran.

Budujące dla samego szkoleniowca jest to, że przynajmniej część zawodników deklaruje pozostanie w Tarnowie. Deklarację w tej sprawie złożył ostatnio Leon Madsen. Poważnie o dalszej jeździe w barwach Jaskółek myśli też Janusz Kołodziej. - Wynik sportowy to jedno, ale jeśli słyszy się od żużlowców, że chcieliby zostać, to znaczy, że w klubie nie jest tak źle. Są pierwsze deklaracje, że jeżeli wszystko będzie w porządku, zawodnicy są gotowy jeździć dla nas w I lidze. To rokuje dobre perspektywy na przyszłość - przyznaje Paweł Baran.

W Tarnowie czekają na razie na to, co przyniosą najbliższe tygodnie. - Pamiętamy, co działo się w ostatnich latach. Zdarzało się, że nie było chętnych do awansu z I ligi i ostatnia drużyna Ekstraligi zostawała na kolejny sezon. Zobaczymy, jak będzie w naszym przypadku. Musimy poczekać jeszcze tę parę tygodni, aż wszystkie rozgrywki dobiegną końca. Jeżeli przyjdzie nam startować w I lidze, to taki scenariusz oczywiście zaakceptujemy - kwituje szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": fawele - ciemna karta Brazylii (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (37)
avatar
Gienka
20.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Sady odejdzie to niech Baran zostaje, ale pierwsze i najważniejsze Sady.... 
avatar
Skam
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pan Paweł nie ma sobie nic do zarzucenia robił wszystko co mógł. Jestem całkowicie za tym aby pozostał w Unii! Sadego nawet nie komentuje bo to co on robi jest już troszkę irytujące, nie potraf Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Paweł Barn niczym nie zawinił że Tarnów spada do Ligi niższej .Przyczynę spadku wszyscy w Tarnowie dobrze wiedzą,kto za tym stoi.Skład należy budować od nowa .Janusz,Leon ,Bjerre, trzon składu Czytaj całość
avatar
Nikon
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Tak oczywiście deklarują pozostanie w klubie lecz za takie same pieniądze jak w E-lidze :D 
avatar
OOOOOOOO
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NIE !!!!!! bo niema swojego zdania !!!!!! nie on ustala skład tylko sady !!!!!malutki prezesik !!!!!!!