ROW Rybnik - Stal Gorzów: stracona szansa gospodarzy. Kasprzak bohaterem gorzowian

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz

W meczu 14. kolejki PGE Ekstraligi ROW Rybnik przegrał ze Stalą Gorzów 43:47. Tym samym gorzowianie są blisko zajęcia pierwszej pozycji po fazie zasadniczej rozgrywek. Bohaterem gości był Krzysztof Kasprzak.

Stawka tego spotkania była ogromna dla obu ekip. ROW Rybnik rywalizował o szóstą lokatę, która gwarantowała utrzymanie w PGE Ekstralidze i musiał wygrać to spotkanie. Rybniczanie mieli tylko dwa punkty przewagi nad Fogo Unią Leszno i chcieli bez konieczności nasłuchiwania wieści z Leszna uniknąć barażów. Z kolei Stal Gorzów walczyła o pierwsze miejsce po fazie zasadniczej i by zapewnić sobie tę lokatę, musiała w Rybniku odnieść zwycięstwo.

Zawodnicy doskonale zdawali sobie sprawę z wagi tego pojedynku. Starcie było niezwykle wyrównane, a żadna z drużyn długo nie mogła sobie wywalczyć choćby czteropunktowej przewagi. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli rybniczanie, a to głównie dzięki dobrej jeździe Grigorija Łaguty, który po raz kolejny imponował szybkością na rybnickim torze. Gospodarze wykorzystali również pasywną jazdę Adriana Cyfera. Junior Stali Gorzów wciąż nie może odnaleźć formy z poprzedniego sezonu, w pierwszym swoim biegu zanotował defekt na starcie, a w kolejnym wyścigu pokonał go Kacper Woryna.

W większości wyścigów o kolejności na mecie decydował start i rozegranie pierwszego wirażu. Na rybnickim torze trudno było wyprzedzać. Dodajmy, że mimo niedzielnych opadów deszczu, organizatorom udało się przygotować bezpieczną nawierzchnię. Tempo meczu było jednak bardzo szybkie, gdyż nad stadionem wisiały kolejne ciemne chmury, które straszyły obfitymi opadami.

Przełomowym momentem spotkania był siódmy bieg, w którym para Krzysztof Kasprzak - Bartosz Zmarzlik odniosła podwójne zwycięstwo. Duet ten po raz kolejny pokazał swoją siłę i nie dał najmniejszych szans Damianowi Balińskiemu i Maxowi Fricke'owi. Dzięki tej wygranej Stal Gorzów po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszła na prowadzenie. Słabość tej rybnickiej pary gorzowianie wykorzystali w dziewiątym biegu i wówczas w ich szeregach widać było dużo więcej luzu.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Perin: Maja wystrzeliła z całą petardą, którą miała (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Gospodarze starali się ratować wynik rezerwami taktycznymi. Pierwsza z nich nie była udana, gdyż Andreas Jonsson dojechał do mety na ostatnim miejscu, ale desygnowanie za Roberta Chmiela Kacpra Worynę okazało się strzałem w dziesiątkę. Młodzieżowiec pewnie wygrał dwunasty wyścig, a kibiców do czerwoności rozgrzała walka pomiędzy Rune Holtą i Nielsem Kristianem Iversenem. Zawodnicy kilka razy zamieniali się pozycjami, ale po odważnym ataku na ostatnim łuku Holta uporał się z Duńczykiem i dał fanom ROW-u nadzieję na osiągnięcie zwycięstwa. Po dwunastu biegach Stal prowadziła tylko dwoma punktami.

Nadzieje te okazały się płonne. Co prawda rybniczanie przed ostatnim biegiem tracili cztery punkty do rywali, a podwójna wygrana dałaby im remis i szóstą pozycję w tabeli, ale w decydującej gonitwie na wysokości zadania stanął tylko Holta, który dojechał do mety na prowadzeniu. Łaguta stracił trzecią pozycję na rzecz Zagara i z wygranej mogli cieszyć się gorzowianie. Stal jest niemal pewna zwycięstwa w fazie zasadniczej. Wyprzedzić może ją tylko Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra, który musiałby jednak rozgromić Unię Tarnów różnicą ponad 38 punktów.

Bohaterem Stali był Kasprzak, który zdobył 13 punktów. Tym samym zrehabilitował się on za słaby występ podczas niedawnych Derbów Ziemi Lubuskiej. Z dobrej strony pokazali się również Zagar i Zmarzlik. Więcej dziur było po stronie gospodarzy. Nie zawiedli Łaguta, Woryna i Holta, ale fani Rekinów zdecydowanie więcej oczekiwali od Jonssona, który na swoim koncie zapisał tylko 4 punkty i dwa bonusy. Po raz kolejny w tym sezonie zawiódł również Baliński.

Wyniki:

Stal Gorzów - 47
1. Niels Kristian Iversen - 8 (2,3,2,1,0)
2. Michael Jepsen Jensen - 2+2 (1*,0,1*,-,-)
3. Matej Zagar - 10+2 (3,2,3,1*,1*)
4. Przemysław Pawlicki - 4+2 (0,1*,2*,1)
5. Krzysztof Kasprzak - 13 (2,3,3,3,2)
6. Bartosz Zmarzlik - 10+1 (3,2*,2,0,3)
7. Adrian Cyfer - 0 (d,0,0)

ROW Rybnik - 43
9. Max Fricke - 7+1 (3,1,0,2,1*)
10. Damian Baliński - 1 (w,0,1,-,-)
11. Rune Holta - 10+2 (2,2,1*,2*,3)
12. Andreas Jonsson - 4+2 (1*,1*,2,0,0)
13. Grigorij Łaguta - 12 (3,3,3,3,0)
14. Robert Chmiel - 1+1 (1*,0,-)
15. Kacper Woryna - 8 (2,1,0,3,2)

Bieg po biegu:
1. (64,85) Fricke, Iversen, Jensen, Baliński (w/2min) 3:3
2. (65,13) Zmarzlik, Woryna, Chmiel, Cyfer (d/s) 3:3 (6:6)
3. (64,65) Zagar, Holta, Jonsson, Pawlicki 3:3 (9:9)
4. (65,58) Łaguta, Kasprzak, Woryna, Cyfer 4:2 (13:11)
5. (65,32) Iversen, Holta, Jonsson, Jensen 3:3 (16:14)
6. (65,38) Łaguta, Zagar, Pawlicki, Chmiel 3:3 (19:17)
7. (65,80) Kasprzak, Zmarzlik, Fricke, Baliński 1:5 (20:22)
8. (65,74) Łaguta, Iversen, Jensen, Woryna 3:3 (23:25)
9. (65,74) Zagar, Pawlicki, Baliński, Fricke 1:5 (24:30)
10. (65,83) Kasprzak, Jonsson, Holta, Cyfer 3:3 (27:33)
11. (65,57) Łaguta, Zmarzlik, Zagar, Jonsson 3:3 (30:36)
12. (65,76) Woryna, Holta, Iversen, Zmarzlik 5:1 (35:37)
13. (66,00) Kasprzak, Fricke, Pawlicki, Jonsson 2:4 (37:41)
14. (65,45) Zmarzlik, Woryna, Fricke, Iversen 3:3 (40:44)
15. (66,22) Holta, Kasprzak, Zagar, Łaguta 3:3 (43:47)

Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Grzegorz Janiczak
NCD w III biegu uzyskał Matej Zagar - 64,65 sek.
Widzów: 6 000.
Startowano według II zestawu.

Komentarze (99)
avatar
pierniczony
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z Balona powietrze zeszło ...... 
avatar
SzadolCapone
21.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
zielona nie wygra tak wysoko z Tarnowem. 
avatar
prawdziwy foganin
21.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Krzysiu Kasprzak, wróć wróć wróć! :D 
Dr.Smierc
21.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak będzie 111-111 to na muradę stadionu wyjdzie Chomiki i Cieślak i kogo zabierze karetka ten przegrywa ja stawiam na Chomiki ego jest bardziej wyroświęty 
Dr.Smierc
21.08.2016
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Brawo Rybnik tym sezonem dowiedliscie że wasze miejsce nie jest w pierwszej lidze ale w PGE ekstralidze. Nie ukrywam że myslalem że będziecie chłopcami do bicia a okazało się że pokazaliście ka Czytaj całość