Przed turniejem w Gorzowie liderem cyklu Grand Prix jest Greg Hancock, który uzbierał 83 punkty. Ex aequo na drugiej pozycji ze stratą 12 "oczek" do lidera plasują się Tai Woffinden i Jason Doyle.
Wydaję się, że głównym faworytem sobotniego turnieju będzie Bartosz Zmarzlik. - Każde miejsce Bartka na podium będzie sukcesem. To jest chłopak, który zna gorzowski tor jak nikt inny. Takie są fakty i to nie ulega żadnej wątpliwości. Zresztą już miał okazję tam wygrywać. To jest specyficzny obiekt. W związku z tym nie każdy lubi na nim szybko i skutecznie podróżować. Bartek wychował się na tym torze i w tej sytuacji jest naturalnym faworytem. Nie chodzi o to, żeby budować wokół niego jakąś presję, natomiast ta jego historia startów na tym stadionie pokazuje, że nie może być inaczej. Byłoby to duże wydarzenie, gdyby udało mu się wygrać, gdyż mam wrażenie, że zbliżyłby się bardzo do strefy medalowej, a pamiętajmy, że jest to jeszcze ciągle junior - powiedział Jacek Frątczak.
Według naszego eksperta, najgroźniejszym rywalem Zmarzlika będzie Greg Hancock. - Amerykanin ostatnio wygrał GP na szwedzkiej ziemi. Na dzisiaj jest liderem cyklu i widać, że druga faza sezonu jest zdecydowanie na plus jeśli chodzi o tego zawodnika. Ustabilizował formę, bo początek roku był bez takiego błysku i niektórzy ze środowiska toruńskiego prognozowali sportową emeryturą Amerykanina. W kolejnych startach pokazywał jednak, że takie wyroki są zdecydowanie przedwczesne - dodał ekspert naszego portalu.
- Z kolei miejsce trzecie przeznaczam dla zawodnika, który w mojej ocenie jest najszybszym bądź jednym z najszybszych żużlowców na świecie. Mowa o Jasonie Doyle'u. Mam wrażenie, że zawalczy o podium w tym roku. To jest ten zawodnik, który w mojej ocenie ma największe szanse, by powalczyć w 2016 r. o tytuł IMŚ z Gregiem Hancockiem. Ma świetną formę ostatnimi czasy w ligach i Grand Prix - zauważył.
ZOBACZ WIDEO Prognoza pogody dla Nice PLŻ
Ekspert WP SportoweFakty nie skreśla również aktualnego IMŚ. - Również Tai Woffinden przy odrobinie szczęścia i dobrym dopasowaniu motocykli ma szansę stanąć na podium. To jest przecież aktualny mistrz świata i nie można go pominąć. Ostatni turniej GP to nie był taki czas, gdzie mógłby zachwycić kibiców, jak i samego siebie. Myślę, że ta sportowa złość pozwoli mu rozwinąć skrzydła w Gorzowie. Tai wychował się na takich technicznych torach i mam nadzieję, że zobaczymy go w wielkiej formie. Taką czwórkę widzę zdecydowanie w finale - oznajmił.
Jacek Frątczak jest zdania, że pozostali Polacy awansują do półfinałów. - Życzę Maćkowi Janowskiemu oczywiście finału, ale nie zawsze spisywał się dobrze w Gorzowie. Owszem, został IMP na tym torze w ubiegłym roku, lecz w ostatnim czasie nie funkcjonował tam jakoś idealnie. Myślę, że na półfinału powinno to jednak starczyć. Uważam, że Krzysztof Kasprzak również przejdzie fazę zasadniczą i powinien się zakręcić koło szóstego miejsca. Z kolei Piotr Pawlicki w ostatnich tygodniach szału nie jedzie. Zaliczył świetne GP w Malilli, lecz później przyszły gorsze występy. Półfinał również jest w zasięgu tego zawodnika - stwierdził ekspert.
Kolejność Grand Prix w Gorzowie według Jacka Frątczaka:
1. Bartosz Zmarzlik
2. Greg Hancock
3. Jason Doyle
4. Tai Woffinden
...
5. Maciej Janowski
6. Krzysztof Kasprzak
8. Piotr Pawlicki
1. Zmarzlik
2. Kasprzak
3.Iversen