Orzeł Łódź rozbił kolejnego przeciwnika. W Opolu nie dał szans Kolejarzowi

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Hans Andersen
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Hans Andersen

Kolejarz Opole i Orzeł Łódź odrobili zaległości. W meczu 15. kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej łodzianie rozgromili opolan 61:29. Tym samym przypieczętowali zwycięstwo w zasadniczej części sezonu.

Tak wysokie zwycięstwo lidera nad 10. ekipą Nice PLŻ zaskoczeniem nie jest, tym bardziej że Kolejarz startował w krajowym zestawieniu, bez Valentina Grobauera oraz Denisa Gizatullina. - Denis miał w czwartek wystartować w meczu w Rosji. Ostatecznie spotkanie się nie odbyło, ale zawodnik musiał się tam stawić. Natomiast Valentin wystąpi w sobotę w lidze niemieckiej, w miejscowości położonej blisko francuskiej granicy - tłumaczył absencję obcokrajowców menedżer Kolejarza Adam Giernalczyk. - Bardziej zależy nam na niedzielnym starciu z Włókniarzem, dlatego uznaliśmy, że lepiej będzie go ściągnąć tylko na tamten mecz.

Jako że w oczach kierownictwa opolskiego klubu uznania nie znajdują Szwedzi Joel Andersson i Mathias Thoernblom, szansę otrzymali Mariusz Fierlej i Michał Łopaczewski. Mimo eksperymentalnego zestawienia gospodarze w pierwszej fazie zawodów nawiązywali walkę z faworytem. Jak zwykle szybki i zadziorny był Paweł Miesiąc, a w pojedynczych wyścigach z dobrej strony pokazywali się Łopaczewski, Tomasz Rempała i startujący jako gość Robert Chmiel. Dysponujący wyrównanym składem łodzianie mieli bezpieczną przewagę, ale zwycięstwa wcale nie przychodziły im łatwo.

Przełomowy okazał się 9. wyścig. Po starcie na prowadzenie wysforował się Fierlej i musiał odpierać ataki rywali. Na prostej nie zostawił miejsca przy bandzie Jakubowi Jamrogowi, który nie opanował motocykla. Wpadli w niego Miesiąc i Mariusz Puszakowski. Doszło do karambolu. Najszybciej tor opuścił Jamróg, po chwili wstał Miesiąc, a najbardziej ucierpiał Puszakowski. "Puzon" karetką został odwieziony do szpitala i kibice niecierpliwie oczekiwali na wieści o stanie jego zdrowia.

Na szczęście żużlowiec Orła nie ma złamań. - Mariusz wraca z nami do domu - oznajmił na konferencji prasowej Lech Kędziora. - Takie rzeczy w żużlu się zdarzają, jesteśmy na to przygotowani. 

Od tego momentu na torze niepodzielnie rządzili przyjezdni, którzy cztery z pięciu ostatnich wyścigów wygrali podwójnie. Rozgromili kolejnego przeciwnika, mimo że niektórzy z żużlowców sprawdzali sprzęt, co potwierdził po meczu trener Kędziora, i nie najlepiej wychodzili spod taśmy bądź - jak Tomasz Gapiński czy Robert Miśkowiak - byli dość wolni na dystansie. Na uwagę zasługują świetne wyniki Oskara Bobera i Rohana Tungate'a. Australijczyk był bliski kompletu punktów, jednak w swoim pierwszym biegu minimalnie przegrał z Miesiącem. - Szkoda, że tak późno zacząłem starty w Polsce, ale każdy mecz to dla mnie ważne doświadczenie - podkreślał.

Spotkanie, do chwili upadku z udziałem trójki zawodników, mogło się podobać. Ambitni opolanie nie zamierzali łatwo się poddać i niemal w każdym z biegów walczyli z rywalami. W końcówce Miesiąca dopadły kłopoty sprzętowe (z tego powodu nie wystąpił w ostatniej gonitwie), a pozostali nawet w przypadku niezłych startów tracili pozycje na trasie. - Mam nadzieję, że był to dla Kolejarza niezły sprawdzian i w niedzielę wygra, podobnie jak my pokonaliśmy napompowany zespół z Częstochowy - podsumowywał Lech Kędziora. - Chcieliśmy potrenować przed spotkaniem w Pile na takim torze jak w Opolu, testowaliśmy przełożenia, a walki na torze też nie brakowało.

Wyniki:

Orzeł Łódź - 61
1. Tomasz Gapiński - 10+3 (1,2*,2*,3,2*)
2. Rohan Tungate - 14 (2,3,3,3,3)
3. Jakub Jamróg - 6+1 (1,2,w,2*,1)
4. Mariusz Puszakowski - 4+1 (3,1*,u/-,-)
5. Robert Miśkowiak - 10+1 (1,2,2,2*,3)
6. Michał Piosicki - 5+1 (3,0,2*)
7. Oskar Bober - 12+2 (2*,3,3,1*,3)

Kolejarz Opole - 29
9. Paweł Miesiąc - 11 (3,3,2,3,0,-)
10. Mariusz Fierlej - 3 (u,1,1,1,t)
11. Tomasz Rempała - 4 (2,1,0,1,0)
12. Łukasz Przedpełski - 0 (0,w,-,-)
13. Michał Łopaczewski - 5 (0,3,1,0,1)
14. Tomasz Gąsior - 0 (0,0,w,d)
15. Robert Chmiel (gość) - 6 (1,2,w,1,2)

Bieg po biegu:
1. (62,20) Miesiąc, Tungate, Gapiński, Fierlej (u4) 3:3
2. (62,59) Piosicki, Bober, Chmiel, Gąsior 1:5 (4:8)
3. (62,96) Puszakowski, Rempała, Jamróg, Przedpełski 2:4 (6:12)
4. (61,96) Bober, Chmiel, Miśkowiak, Łopaczewski 2:4 (8:16)
5. (62,34) Tungate, Gapiński, Rempała, Przedpełski (w/u) 1:5 (9:21)
6. (62,84) Łopaczewski, Jamróg, Puszakowski, Gąsior 3:3 (12:24)
7. (62,70) Miesiąc, Miśkowiak, Fierlej, Piosicki 4:2 (16:26)
8. (62,53) Tungate, Gapiński, Łopaczewski, Chmiel (w/u) 1:5 (17:31)
9. (62,67) Bober, Miesiąc, Fierlej, Jamróg (w/u) (Puszakowski u/-) 3:3 (20:34)
10. (62,68) Miesiąc, Miśkowiak, Bober, Rempała 3:3 (23:37)
11. (61,84) Tungate, Jamróg, Fierlej, Łopaczewski 1:5 (24:42)
12. (63,32) Gapiński, Piosicki, Rempała, Gąsior (w/u) 1:5 (25:47)
13. (62,60) Bober, Miśkowiak, Chmiel, Miesiąc 1:5 (26:52)
14. (62,90) Miśkowiak, Chmiel, Jamróg, Rempała 2:4 (28:56)
15. (62,18) Tungate, Gapiński, Łopaczewski, Gąsior (d4) 1:5 (29:61)

Sędziował: Piotr Nowak 
Widzów: ok. 450
NCD: 61,84 - uzyskał Rohan Tungate w 11. wyścigu
Startowano wg II zestawu.

ZOBACZ WIDEO: Historyczny mariaż łódzkich klubów. Jak żużel dogadał się z siatkówką?

Komentarze (17)
avatar
zulew
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jeżeli nie zdyskwalifikują Lokomotivu, to dojdzie do sytuacji kuriozalnej. Mianowicie Lokomotiv zapewne pokona w dwumeczu Orła i ... nikt nie awansuje. Następnie Orzeł zapewne przegra baraż z L Czytaj całość
avatar
Borysek ROW
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Lokomotiv pokona Krosno to przywitamy Orła w Ekstralidze. :D 
avatar
Lipowy Batonik
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niestety to było do przewidzenia , że zarówno Opole jak i Rawicz właśnie takie wyniki będą osiągać.Ta sama liga a jak wiele dzieli te ekipy. 
avatar
yes
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jechała pierwsza drużyna PLŻ z odległą - nie spodziewałem się jednak takiej (tak wielkiej) różnicy punktowej w tym meczu.
Puszakowski znowu ucierpiał... 
avatar
mariuszgb
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Orzeł