Przed 15. biegiem Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra przegrywał już 35:49 i gdyby nie podwójny triumf gości w ostatnim wyścigu, sytuacja zielonogórzan mogłaby być niemal beznadziejna. - Przyjechaliśmy do Torunia, by wygrać i to było w naszym zasięgu. Bezsensownie gubiliśmy punkty, jeden za drugim. Trudno, stało się. Głównie przegrywaliśmy straty, co było bardzo widoczne. Właśnie tego elementu brakowało - powiedział Krystian Pieszczek w rozmowie z Radiem Zachód.
Młodzieżowiec klubu z Winnego Grodu na Motoarenie wywalczył pięć punktów w czterech gonitwach. - W mojej ocenie u mnie było wszystko w porządku ze sprzętem. Nie trafiłem w jednym biegu, gdzie przywiozłem zero. Potem było już lepiej, miałem odpowiednie ustawienia - ocenił wychowanek gdańskiego Wybrzeża.
Myśląc o awansie do finału, Ekantor.pl Falubaz w rewanżowym meczu z Get Well Toruń musi wygrać różnicą co najmniej 10 punktów. Będziemy musieli odrobić straty na naszym torze, ale nie będzie to łatwe. Jest słabo, rewanżowe spotkanie w Zielonej Górze będzie bardzo wyrównane. Będziemy musieli stanąć na głowie - dodał Pieszczek.
Rewanżowe spotkanie półfinałowe zostanie rozegrane w Zielonej Górze w najbliższą niedzielę. Początek pojedynku zaplanowano na godzinę 19:00.
[color=black]ZOBACZ WIDEO: Bjelica: Dopasowałem się do warunków w klubie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]