Wiadomo już, że trenerem Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk nie będzie już Grzegorz Dzikowski. - Prowadziliśmy dyskusję z trenerem Dzikowskim i doszliśmy do wniosku, że nie zawsze przyjaźń, która nas łączy, pomaga w codziennej pracy. Pewna formuła się wyczerpała. Cele na ten sezon były inne i trzeba to realizować. Teraz trochę się podroczymy, ale nasza 30-letnia przyjaźń przetrwa - powiedział Tadeusz Zdunek.
Kiedy wyjaśni się kwestia rozmów ze sponsorami? - Trudno to określić. Mam nadzieję, że już w najbliższych tygodniach będę wiedział więcej - zdradził Zdunek. - Finalizacja rozmów ze sponsorami mogłaby sprawić, że celem byłby awans i utrzymanie w PGE Ekstralidze w kolejnym sezonie. Na razie skupmy się jednak na pracy, a co przyniesie przyszłość, zobaczymy. - dodał prezes.
Kibice marzyliby o powrocie Krystiana Pieszczka, którego czeka pierwszy rok w gronie seniorów. - Nie ma co o tym dywagować, gdyż na ten moment nie dysponujemy budżetem ekstraligowym, by ściągnąć Krystiana Pieszczka. Rozmawiałem z jego dziadkiem, który mnie bardzo mobilizował, by jego wnuk jeździł w Wybrzeżu. Chcielibyśmy tego, ale wszystko zależy od pieniędzy. Pomiędzy ligami jest przepaść finansowa - podkreślił Zdunek.
Kibice przez ostatnie lata przyzwyczaili się do tego, że zawodnikiem gdańskiego klubu jest Renat Gafurow. Czy tak będzie nadal? - Mamy do niego pewne pretensje, szczególnie jeśli chodzi o przygotowania ogólne. To będzie temat do dyskusji. Musiałby się zobowiązać, że będzie zmobilizowany przez cały sezon. Ma duży potencjał, ale zawodowiec musi mocniej nad sobą pracować - przekazał.
ZOBACZ WIDEO: Magnus Zetterstroem: Jestem rozdarty, połowa mnie chce zostać przy żużlu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Czy obecna kadra juniorów zostanie w klubie? - Myślimy nad jednym zdolnym juniorem z Polski. Zobaczymy jak to wyjdzie. Nasi młodzieżowcy narzekają, że nie mają dobrze. Gdy się czyta, że w Polonii Bydgoszcz juniorzy dostają na sezon po 400 złotych, nasze wydatki rzędu kilkuset tysięcy złotych na młodzież, to przepaść. Nikt nie ma powodów do narzekań, że jest zaniedbywany - ocenił prezes klubu znad morza.
Pod koniec sezonu frekwencja była niewielka i nie dochodzili nowi sponsorzy. Czy odbiło się to na finansach klubu? - Odjechaliśmy cztery mecze w ciągu 14 dni. To naturalne, że mamy pewne kwoty do spłacenia, ale również czekamy na pieniądze zgodnie z umowami. Będą one systematycznie spływały. Powinniśmy mieć bilans na zero na koniec sezonu. Teraz czekają nas rozmowy z kandydatami na trenera i nowymi sponsorami. Z jednym z kandydatów na trenera porozumiałem się na takiej zasadzie, że gdy zapewnię możliwość walki o wysokie cele, to się dogadamy - zakończył Tadeusz Zdunek.
Ciekaw jestem co i kiedy zmontują...